-
wisienka24
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2589
- Rejestracja: 07 mar 2007, 16:31
Z tymi rodzicami i tesciami to bardzo różnie bywa. Ja na swoich rodziców nie narzekam, bo wiem ze zawsze moge na nich liczyc (nawet jezeli czasami moja mama jest nadopiekuncza i lubie wpadac w panike 
). A tesciów tak własciwie nie znam, bo widziałam ich tylko 2 razy w zyciu, a teraz mieszkam w USA i kontakt mamy sporadyczny, przez tel, wiec ciezko powiedziec jacy beda na codzien.
A co do imion... na pewno jedno, bo z dwoma faktycznie jest ogromny problem. Tym bardziej, że my mieszkamy w USA a dziecku dajemy polskie imie Kacper a nie Casper. Wiec i tak za kazdym razem bede musiała je przeliterowywac...
). A tesciów tak własciwie nie znam, bo widziałam ich tylko 2 razy w zyciu, a teraz mieszkam w USA i kontakt mamy sporadyczny, przez tel, wiec ciezko powiedziec jacy beda na codzien. A co do imion... na pewno jedno, bo z dwoma faktycznie jest ogromny problem. Tym bardziej, że my mieszkamy w USA a dziecku dajemy polskie imie Kacper a nie Casper. Wiec i tak za kazdym razem bede musiała je przeliterowywac...
bozenka ja mam podobna jak ty bo na usg wyszedl chlopak ale i tak dopoki nie urodze to malutka nadzieja na pomylke mam, pozatym nie wiem czy to sie sprawdza ale ja mam caly czas ochote na slodkie prawdopodobnie to na dziewczynke. A przy Oscarku jadlam caly czas ogorki ,sledzie wszystko co slone i kwasne.
przy synku wyłącznie słodycze a teraz konkrety- i raczej będzie córeczka 
ja przy Antosiu potrafiłam zjeść tabliczkę czekolady tak jak kanapkę, teraz bywa różnie. Jeśli masz ochotę na czekoladę tzn że masz braki magnezu i organizm się tak dopomina, ja nie wierzę że to jest jakiś wyznacznik płcipozatym nie wiem czy to sie sprawdza ale ja mam caly czas ochote na slodkie prawdopodobnie to na dziewczynke. A przy Oscarku jadlam caly czas ogorki ,sledzie wszystko co slone i kwasne.
, ale nadzieję, zawsze należy mieć. Życzę i Tobie i sobie córuni.
To ja też się wtrące ja z córą jadłam tylko owoce i warzywa no i mięcho a z synkiem to szalałam za słodyczami a już w ogóle za czekoladą z orzeszkami a teraz znowu owoce i warzywka
a co do imion to może podpowiecie mi jakieś tak w razie czego dla synka bo dla córci to myślę że ładnie będzie Andżelika Julia a dla synka nie mam zielonego pojęcia
ja z córą jadłam tylko owoce i warzywa no i mięcho a z synkiem to szalałam za słodyczami a już w ogóle za czekoladą z orzeszkami a teraz znowu owoce i warzywka a co do imion to może podpowiecie mi jakieś tak w razie czego dla synka bo dla córci to myślę że ładnie będzie Andżelika Julia a dla synka nie mam zielonego pojęcia
Ika202, ciężko tak podpowiadać komuś
ja mam Antosia, teraz jak będzie chłopczyk to Franio a sąsiadka zastanawia się nad Aleksandrem lub Karolem. W bloku też mamy Miłosza i Sebastianka, Krystianka, Filipka, Jasia, Krzysia, Piotrusia, Norberta, Huberta i to tyle co sobie przypomniałam, Ładnie też jest Staś i Rysio - popularne też ostatnio.
Może coś sobie z tego wybierzesz, a jak nie to wyszukaj w necie skarbczyk imion i tam sobie poprzeglądaj - będzie od razu z opisem imienia.
ja mam Antosia, teraz jak będzie chłopczyk to Franio a sąsiadka zastanawia się nad Aleksandrem lub Karolem. W bloku też mamy Miłosza i Sebastianka, Krystianka, Filipka, Jasia, Krzysia, Piotrusia, Norberta, Huberta i to tyle co sobie przypomniałam, Ładnie też jest Staś i Rysio - popularne też ostatnio.
Może coś sobie z tego wybierzesz, a jak nie to wyszukaj w necie skarbczyk imion i tam sobie poprzeglądaj - będzie od razu z opisem imienia.
ja od zawsze jadłam dużooo slodyczy a w ciąży czekolada to podstawa ale gdzies od II trymestru..wcześniej to kwaśne.magnez łykam 2,3 razy dziennie więc ochota na czekoladę nie ma związku z jego brakiem.ale wg mnie zachciewajki nie maja nic wspólnego z określaniem płci tak jak kształt brzucha np..a zastanawai mnie reakcja mojego męża i jego zachcianki np przed zaśnięciem mówi mi że by zjadł np nutelle albo zupe mleczną(bleeeeeee)
itp Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość