KUlka, a o co konkretnie masz zal do męza o to że spowodował wypadek? Czy cos jeszcze sie stalo? A przed tym całym zdarzeniem jak między wami było?? Pozdrawiam ):)
matinka ja tez kiedys sie wplatalam w tai zwiazek... na szcescie lub nieszcescie nie bylo z tego dziecka.ale synka tez mam 'z przypadku' wlasciwie.nie utrzymuje za bardzo kontaktu z jego ojcem.nawet nie widzial jezcze synka ale wierze ze moze kiedys spotkam kogos komu zaufam i tym razem sie nie zawiode...
Cześć dziewczyny! Ale mi lepiej Jedna pocieszy, druka opieprzy, trzecia da otuchę! Zostaję! Tylko niech mi ktoś powie jak "pochować" troche postów bo potem szukam i szukam odpowiedzi Poczekam sobie i zobaczę, na razie zajęłam się małą. A w ogóle to mam też za soba nieudane małżeństwo z którego NA SZCZĘŚCIE nie było dzieci. Pozdrawiam Was baaaardzo serdecznie.
matinka pisze:Tylko niech mi ktoś powie jak "pochować" troche postów bo potem szukam i szukam odpowiedzi
nie bardzo wiem o co ci chodzi....
a nasze smyki sa w podobnym wieku-Mat z grudnia
my tu zawsze szczere jestesmy i raczej wyrozumiale zawsze mozna sie wygadac!!
miedzy nami bywało roznie .. ostatnio nie ciekawie ale mielismy cos z tym zrobic ........
nie udało sie - wypadek - ........ teraz mamy duzo czasu na rozmyslania.......