Cześć dziewczyny
No nareszcie dotarłam. Niewiele sie pomyliłaś Małgosiu pytając czy się zgubiłam. Najpierw probowałam jakoś przejść do porządku dziennego nad tym, że laptop nie ma myszki, potem padał internet, a potem padłam ja...
Moje maleństwo wstało dziś wyjątkowo wcześnie bo przed 7 pstawiło n nogach cały dom, mame wyciągnęło z wygranego łóżeczka, a kiedy mama już yła rozbudzona i gotowa do akcji, to maleństwo swoim sposobem poszło spać, a mamusia niech się teraz snuje po domu
Skorzystalam z okazji i poczytałam sobie trochę was. Dużo się zmieniło. Wiele widzę nowych twarzy, chociaż tak na serio to ja jestem tu nowa dla was. W każdym razie dla większości z was. W końcu nie yło mnie ty dobrych kilka miesięcy a i teraz możliwość rozmowy z wami bede miała co najwyżej przez dwa tygodnie.
Moje wspomniane wyżej maleństwo nazywa się Robercik i ma 5 miesięcy i 7 dni. Cała rodzina twierdzi że to wykapany tata i ani trochę mamy (no to ja się postaram, żeby tej mamy trochę jednak bylo i wtedy będą mieli
)
Kurce jak ja się cieszę, że moge się wreszcie do was odezwać.... Nawet nie wiecie jak ciężko mi było przechodzić prez to wszystko samotnie....
Zaraz po porodzie nie ylo mi łatwo, zresztą od września kiedy przestalam się pojawiać bardzo duzo się działo.
pozdrawiam was wszystkie!