Chętnie wkleję zdjęcia Juleńki tylko muszę najpierw się nauczyć , bo niespecjanie się w tym orientuję..
Z Julcia to był chyba miesiąc takich akcji..Nie pamiętam dokłądnie. Piszczała tak sobie pod noskiem , marudna była strasznie ale na noc za kazdym razem podawałam jej żelik na dziąsełka. Był zimny i pomagało. Kiedy go całego zlizala ze smoczka budziła się i na nowo..
Ale bardzo nam pomógł ten żelik;-)
Na nieprzespane noce nie narzekam , najgorsze były 3 pierwsze tyg życia jUlki.
W szpitalu miałam wielką pomoc przez tylko 3 doby , a jak wróciłam do domu - masakra!!
Nie maialam zadnej pomocy!!
Mieszkamy sami z mężem i zero rąk do pomocy.
Jesteście szczęściarami że macie rodziców , teściów i wogóle..doceńcie to..
Przez całe króciótkie dotychczasowe życie córki - nikt mi przy niej nie pomógł. Nikt nie wziął jej na spacer, jesteśmy z sobą 24/h.
Czasami mam wszystkiego dość. tego pięknego życia na obczyźnie.Blee
Mąż idzie na Germanistykę bo zna świetnie niemiecki i może znajdzie prace w naszej ukochanej ojczyźnie..
Współczuję nieprzespanych nocy , naprawdę
Pomyślcie sobie ze za niedługo Wasze pociechy będą pogodne i kochane ..
Nasza Julka ma już z 9 kg i turlać się nie potrafi grubas..
