Rybciu to jakaś felerna ta niedziela, bo ja też się ze swoim pokłóciłam i o co, znaczy o kogo????? Wczoraj mówiłam Katrin, żeby się nie przejmowała ta swoją czarownicą teściową, a dziś my się pokłocili o moich teściów!!!!!!! Uparł się żeby do nich zaglądnąć z małym, a ja nie, bop nas wogóle nie przychodzą (z czego akurat się cieszę), od urodzenia małego byli 2 razy, ciągle by tylko chcieli żebyśmy my przychodzili, a ja się uparłam że jak sami do nas nie będą do przychodzić, to ja do nich też nie!!!!!!
Syla Oskarek ma to samo- jak się nieraz obudzi to z takim krzykiem że aż strach na początku to się bałam czy aby coś mu nie dolega, ale teraz juz się przyzwyczaiłam, biorę na ręce i sie uspokaja, może mu się śnią jakieś koszmary!!!!