SIERPIEŃ 2007

[Pruedence]

swbasia ja nigdy nie paliłam, ale kawy piłam i pije dalej, tylko że takie ogromniascie mleczne, tak jedną dziennie, mam nadzieje że dziecko nie będzie nałogowcem....

[wisienka24]

Z tym paleniem to czuję, ze bedzie ciężko, ale mam nadzieje, ze silna wola wygra. Ja rzuciłam kiedy dowiedziałam sie ze jestem w ciazy. Na poczatku nawet mnie odrzucało od palenia wiec było łatwo, ale teraz co raz bardziej ciagnie. Ale fakt, ze jak rozmawiam z kims kto pali to troche mi dokucza zapach tej osoby... wiec nie chce palic, a czy sie uda to zobaczymy.

Co do wagi. U mnie na razie od trzech tygodni to samo, czyli 13+ ale nie da sie ukryc, ze ruszam sie jak mucha w smole i wogóle czuje sie jak słon. Na szczescie to juz ostatnie dni

[kasia1983]

u mnie z paleniem też bedzie cieżko mam nadzieje ze uda mi sie nie wracać to tego nawet jak dowiedzialam sie że jestem w ciaży to jeszzce popalalam teraz ciagle o tym mślę i puścila bym takiego dymka

[wisienka24]

Dziewczyny, po prostu musimy sie wspierac i juz. Moze uda nam sie rzucic ten nałóg na zawsze? Bo tak prawde mówiac nie chciałabym znowu wydawac kasy na fajki i smierdziec na kilometr....

[martuunia1]

Czesc Dziewczy!!!
Moj Adas odwiozl mnie do Mamy i pojechal....Zobaczymy sie za 3.5 miesiaca
Czuje sie tak jakby moje skrzydla zapomnialy jak latac.....!!!!!
Obiecalismy sobie ze damy rade!!! Ale serduszka nam sciska!!!!

[Kasia3]

martuunia1, płacz ile możesz jutro bedzie lepiej.
Ja pierwszego dnia płakałam jak najęta, nawet w samolocie się patrzyli na mnie jak na głupią, ale ja wyłam ile się dało, aby ulżyć sobie, a potem było tyle roboty wokół mnie, że było znacznie lepiej.
Buziaczki dla ciebie i dzidzi

[wisienka24]

martuunia1,

Dasz rade. Jestes twarda kobietka i poradzisz sobie na pewno. Tak za bardzo to moze nie płacz, bo Wasza Nelcia to wszystko czuje i pewnie sama tez jest zdenerwowana...

[Kasia3]

Dziewczyny może to prawda, że Tyra oszukała i zrobiła coś złego, ale jeżeli chodzi o wage i kilogramy które się przytyło, moge powiedzieć jedno, ja wiem co to znaczy żyć w strachu o drógą osobę, pewnie się zastanawiacie co ona gada, tak moja siostra o głupie 3 kg omało co niestraciła życia i to nie jeden raz ale pare razy.
Mianowicie kiedy miała 17 lat wymyśliła, że jak nie może znaleść się w nowym środowisku szkolnym, wszyscy pokochają ją jak schudnie i będzie dobrze,jedyne 3kg, skończyło się to za pierwszym razem na oddziale odtróć, jak zażyła wszystkie leki w domu, aby skończyć z sobą, ale to nie dotarło do moich rodziców, potem kiedy chodziła na terapie zaledwie po miesiącu lekarz musiał zamknąć ja w szpitalu na oddziale zamkniętym dla bulimików i anoryktyczek, na prawie 2 miesiące, bo była zagrożeniem dla własnego życia, potem 2 razy na oddziale zamkniętym starała się to zrobić, potłuczone lusterko. Sorki ale nie byłyście na takim oddziale i gdybyście widziały co ja, pewnie byście zmieniły zdanie apropo wagii, bo tu chodzi o wagę, nie o to jak się czujesz sama ze sobą.
Teraz mamy maluszki w sobie i nawet przez głowe nam nie powinno takie coś przejść, co z tego ze ja przytyłam 15 kg i nigdy w życiu tyle nie ważyłam, ale mam maluszka w sobie, który męczy mnie, nie daje spać, poruszam się jak wieloryb, ale to jest związane z ciążą nie z wagą !!!
A dodam jedno wiem co to też znaczy przytyć, bo po przyjeżdzie do kanady w 3 miechy przytyłam 10 kg i wiecie co wszyscy powiedzieli mi nareszcie wygladasz jak człowiek, a nie jak szkieletor, a przeciez 49kg przy wzroście 164cm to nie tak strasznie.
Zajeło mi czas przyswojenie się bo cała garderoba nie pasowała wogóle na mnie i wyglądałam inaczej, ale jak patrze na zdjęcia to tęsknie za tą pyzatą buzią i okrągłymi bioderkami, nawet mój mężunio tęskni za mną z tamtego okresu, bo wtedy właśnie go poznałam, kiedy miałam 10 kg wiecej prawie 60 kg.
Rozpisałam się ale wyobrażcie sobie osobe najkochańsza i pomyślcie o niej jak by to ona była moją siostrą, i każdego dnia była walka o to aby zjadła kromke chleba, albo nie wyjadła nam lodówki, bo ona ma anoreksje-bulimie. Przez rok żadne z nas nie miało życia bo walczyliśmy o jej życie. Nawet teraz kiedy jest już kawał czasu po tym ona nadal jest w tym transie, bo to jest choroba na całe życie, jak alkoholizm, i nie mówcie mi że was to nie może spotkać bo to jest i naszej psychice, aby podobać się wszystkim i być akceptowanym przez wszytkich.
Nawet teraz moja siostra, ma swój własny biznes zajmuje się paznokcjami i na boku makijaż, i oczyszczanie twarzy, henne i takie tam. Jest piękna, jest kochana przez chłopaka, ma kase, powodzi się jej a ona mówi, że jak siedzi to ma zmarszczki na brzuchu !!!!!!!!!!!!! TO JEST SKÓRA !!!!!!!!!!!!!!!!!
Ona wie to, ale jej się wydaje, że tak może by ............ I taki kołowrotek, prosze uważajcie na to, bo to bardzo łatwo wpaść w ten kreńciek, ale potem wyjść z tego to już inna historja.
Rozpisałam się jak szlona ale ja się martwie każdego dnia o moją siostre, że dostane telefon z domu, że już nie mam siostry.
Baby shower powiem wam, myślałam na początku że to nie jest fajne bo ja chce aby rodzina do mnie wpadła po porodzie, bo ja czuje się samotna.
swbasia, zapytasz się jak to możliwe tyle ludu tam było, a ty samotna, no bo to teściowej rodzina i kuzynki, a moje koleżanki to były dwie Agnieszka i Julli, tak to nie mam nikogo innego. I tak muszę się prosić aby one domnie zajżały, bo jednej mąż smyczy nie ściąga, bo jest za piękna, aby chodzić po ulicach , a druga no bo co sobie pomyślisz jak tak bym wpadła z nienacka. Ale są te dwie i coraz lepiej mi, bo widze, że chociaż rodzina się przejeła rolą i jest super !!!!!!!!

[martuunia1]

Dzieki Dziewczyny!!!!
Zawsze moge liczyc na wasze pocieszenie!!! Mma nadzieje ze z kazdym dniem bedzie coraz latwiej i w koncu zanim sie obejrze juz bede w ramionach mojego kochanego meza!!!!!Nelcia tez teskni. Wczoraj zegnala sie z tatusiem i bylo to bardzo wzruszajace!!!
Poplakuje sobie od czasu do czasu ale mam tez na wzgledzie nasza mala Nelcie!!!!
Wieczorkiem bede rozmawiala z mezusiem na skypie wiec na pewno bedzie mi troche lepiej!!!!

Kasiu 3 ja bylam o krok od anoreksji ale na szczescie moj Adas w pore zareagowal i przy pomocy najblizszych udalo mi sie uniknac tej choroby! Sczerez wspolczuje dziewczynom ktore sie mecza z ta straszna choroba!!!!

Buziaki

[Kasia3]

martuunia1, pamiętaj wyobrażaj siobie mężunia powrót do domu, do rodzinki, nie myśl o tym, że go nie ma.
Widać, że jesteś silna dasz rade i Nelcia ci pomoże, wspaniale, że masz mame.
To kupiłam sobie wczoraj, pod nadmową mężunia, wszędzie teraz będe mogła dzidize przebierać bez obaw.