cześć kobietki moje kochane!
Co za upał, po prostu nie do wytrzymania
U nas nocki jak i przedtem jak i teraz przebiegają super, śpimy od 20:00 do 9:00 (z jedną przerwą na jedzonko).
Widzę że "chwalimy się" swoimi mężczyznami hihihi to ja też się pochwalę - chociaż nie wiem czy jest czym
Weekend spędziliśmy u teściów...tam jest chłodniej niż u mnie, bo mieszkają w pobliżu parku - slońce zbytnio nie dociera....
Wieczorem mężulek zabrał mnie na zakupy i kupiliśmy basen, nie zaduży, ale taki fajny, że i ja się zmieszczę...
Dobra, to tak w skrócie co u mnie się działo, teraz zabieram sie za czytanie - co mnie ominęło