Zubelek,
lilo, kochane jesteście
Izuniu, obiecałam napisać więc już piszę... wygląda to tak, że jak dotąd nadal stoimy w miejscu. Większość szpitali nie może nam zagwarantować wcześniejszego terminu operacji bo urlopy, bo strajk....jeszcze nie udało nam się dodzwonić do Prokocimia, więc wciąż mamy nadzieję na dobre zakończenie. Po rozmowie z lekarzem, a liczę, że jutro to będzie miało miejsce, będę wiedziała więcej.
Dziękuję Wam za pomoc i pozytywne myśli
trzymajcie jutro kciuki. Tak bardzo chciałabym móc podzielić się dobrymi nowinami.