Oj, oj !!!! Widzę, że poruszyłyście problem, który i mi dokucza
Ja po porodzie starciłam nieduzo i tez nie mieszcze sie w swoich ubraniach sprzed ciazy. Chciałabym zacząć ćiwczyć, ale na razie nie można, choć szczerze mówiąc próbowałam zrobić sobie lekką rozgrzewkę no i w efekcie byłam blisko omdlenia. Jednak organizm jest wyczerpany po porodzie i trzeba mu dać czas żeby się zregenerował. Za to mój K. codziennie powtarza, że chudnę (najbardziej widać na buzi, bo pod koniec ciąży pyza się ze mnie zrobiła). Myślałam, że on mnie tak tylko pociesza, więc zaczęłam codziennie mierzyć swój flaczek i okazuje się, że brzusio rzeczywiście się wchłania - w ciągu ostatniego tygodnia już wessało się 6 cm
. Żeby jeszcze d..a mi się tak samo szybko wsysała
Tak sobie myślę, że potrzeba nam przede wszystkim cierpliwości, a figury wrócą do
normy. Ja jeszcze wspomagam się dietą - jem gotowane warzywka, mięsko, chudą wędlinkę i twarożek, ciemne pieczywo i do tego łykam witaminki. Helence odpowiada moje menu, bo ładnie ssie, kupki są jakie być powinny i Niunia przybiera na wadze. A mamusia traci (powoli, ale konsekwentnie)
Alinko, jestem przekonana, że wejdziesz w tą spódniczkę!!!! Na pewno !!!!!
Dziewczyny, zapomniałabym - uśmiechniętne zdjęcia Waszych pociech są rewelacyjne!!!!
My dziś byliśmy po raz pierwszy na takich prawdziwych zakupach, co oznacza, że pojechaliśmy samochodem, a nie wózkiem
Boję się wkładać Helenkę do fotelka, wydaje mi się, że jest jej niewygodnie i że to niezdrowe dla jej kręgosłupka .... jakąś fobię mam
Ale mała jest chyba innego zdania, bo całą drogę i zakupy przespała w tym foteliku, zbudziła się dopiero jak wracaliśmy, no to mamusia hop Helenkę na ręce i cyca do buzi
Wiem, że tak nie można, ale strasznie mi jej szkoda było, bo ona taka malutka, a fotelik wielki i niewygodny