kingas dzięki za to że napisałaś o poradach Twoich dziewczyn z pracy!!! Zdecydowałam się dziś i tak jak
Iwona77 podałam dziś Bartulkowi jabłuszko, a konkretnie tartą papierówkę. Rosną dorodne okazy w ogrodzie moich rodziców. Jablonka ma chyba z 90 lat ale ciagle owoce są pierwszorzedne!! JAkbyście widziały jakie miny robił, hahahaha:)) Nawet na zdjęciu uwieczniliśmy ! Oczepywało go na maxa!! Troszkę zjadł, jutro druga tura, może bardziej mu się spodoba.
ML mam nadzieję że dobrze Ci się poukłada wszystko i ładnie przejdziecie twoje pojscie do pracy. Bądz dobrej myśli!!
Magdzinka zdjęcia z wakacji pod namiotem są superowe!!! Ale chcialabym odpocząć... ale chyba wybiorę sie na kilka dni do mojej babci na wieś. Muszę zmienić otoczenie, bo zwariuję!!
Iwona 77 mnie tez przydarzyło się ostatnio takie coś jak Wam. Bartuś spadł mi z sofy, na szczęście nie było wysoko, a ja odwróciłam się na sekundę. Położyłam go blisko ścianki, na pleckach i poszlam położyć pieluche tetrową na kaloryfer i odwrócilam się i widzę jak Bartuś już kończy obrót na brzuch i leci na ziemię..., cholera serducho mi stanęło!! Spadł na plecy. Wystraszył się strasznie i zaczął płakać wniebogłosy!!
Byłam zrospaczona!! Na szczęście nic mu sie nie stalo i za pół godziny już o niczym nie pamiętał i śmiał się ładnie!! Ale ja byłam roztrzęsiona do wieczora. Nawet na szczęście nie miał guza, także wszystko dobrze się skończyło, ale już nie zostawiam go na wysokości ani na moment. Jak muszę go odłożyć to albo daję go do łóżeczka, albo na matę na podłogę. Wolę nie ryzykować!!