Sylwia ja tak sobie dziś myśle, że nie mam co się nastawiać na datę porodu...przyjdzie pora i Milenka zechce wyjść z brzuszka...bo teraz to niepotrzebnie sie stresuję...
wiadomo, że bardzo bym juz chciała....ale trzeba być cierpliwym...
Ja kurcze mam trudnosci z ta cierpliwoscia,w poniedzialek do ginka pojade zobaczymy co on powie... ale tez bede starala sie byc cierpliwa..wogole przestane odliczac dni itp..moze szybciej zleci :)