pewnie elektryczny jest w stanie sciagnac wiele, ale recznym na pewno nie sciagniesz tyle... pozatym dziecko inaczej stymuluje piers niz laktator i wogole te procesy dzialaja wtedy inaczej jak masz dziecko przy piersi... pewnie psychika tez duzo tu daje.... swiadomosc ze karmisz dziecko... przeciez kobietom ktore odciagja tylko laktatorem latwiej pokarm zanika... no nie wiem, expertem nie jestem ale akurat to jest powszechna opinia...
ja tez panikowalam - mala miala dwa tygodnie i wystarczylo jej jak zjadla 30 ml ale czesto... no a waneska ma lekko ponad 3.... zreszta kazde dziecko ma inne potrzeby... jakbys zrobila dluzsza przerwe w karmieniu to pewnie sciaglabys i 200 ml... a jak dajesz malej z butli to ile zjada jednorazowo? moja mala w tym okresie co twoja nie zjadla wiecej niz 40 - 50ml...
obserwuje inne fora internetowe, miedzy innymi o karmieniu piersia i tam expreci pisza ze sprawdzanie laktatorem ilosci mleka (choc wiele z nas tak robi) to droga donikad... po pierwsze wywoluje niepotrzebny stres, po drugie (a wlasciwie PIERWSZE) dziecko ssie piersi efektywniej niz laktator ... po trzeci piersi produkuja mleko na biezaco z krwi i mleka nigdy nie moze zabraknac, nawet jesli sie nam wydaje ze sa zupelenie miekkie czy puste... wiem wiem wiem ze to brzmi banalanie i samej mi trudno w to uwierzyc w czasie kryzysów ale niepotzrebnie chyba bez przerwy to analizujemy bo STRES to glowny wrog laktacji.. pamietam jak z oskarkiem mialam jeden kryzys ( bo ogolnie karmienie szlo mi swietnie, nie to co teraz ;-( - zadnych watpliwosci, dziecko roslo jak na drozdzach) - polozylam sie z nim na 2 dni do lozka i ssal non stop i kryzys minal.. karmilam 10 miesiecy az sam odrzucil piers... a wiec myslmy pozytywnie...
zreszta tak jak pisze alinka - karmienie piersia to nie jedyne wyjscie.. a butelka to nic zlego... wiem to bo zdarzylo mi sie ja malej podac i swiat sie nie zawalil .... ja tez nie znosze propagandy naturalnego karmienia, ktora niepotrzebnie stresuje kobiety