Milunia spi to mam troche czasu dla siebie...i co robie...siadam do TT...masakra bo czeka na mnie prasowanie i gotowanie, a nie chce sie jak diabli.
Byłam dzis na spacerze, choc pogoda fatalna, ale udało sie miedzy deszczem i nawet wypiłam kawke z przyjaciółka na dworze, a niunia na dworze wypiła mleczko i śpi
mama dominika u nas nie ma problemu z zasnieciem, wózeczek prawie tak samo jak łózeczko, a nawet zauważyłam ze Milenka lubi w łózeczku tylko w nocy spac, a w dzien w wózku, chyba ze mi sie tak wydaje...
Ale fakt faktem ze dziecko czuje swoje otoczenie i najlepiej mu jest w domciu, z reszta mi tez
zbora doskonale rozumie ze małzeństwo musi sie docierac, Rzymu tez w tydzien nie zbudowali
[ Dodano: 2007-07-30, 16:12 ]
i nie wiem co sie stało, bo nie dokonczyłam pisac, a juz mi sie post wysłał...
wiec koncze swoja wypowiedź...
patrycja le nie ma sie czego obawiac, skoro sie kochacie, jest wam razem dobrze i chcecie sie pobrac to tylko moze byc wszystko w porzadku
anza witam po uropie, czekamy na relacje z wypoczynku
sikorkacierpliwosci...oj nie wiem...z moja cirpliwoscia bywa kiepsko...póki co dobre i to ze budzi sie tylko raz w nocy i potem nad ranem, z czegos trzeba byc zadowolonym
mama zas sie obraziła, bo chciała zebym zrobiła jej przelew a ja tu sobie koncze pisac, i obrazona poszła, juz mam nerwa

, bo mnie wkur...czasem tak ze

jak cos nie jest od razu tak jak ona chce to przewalone..
zmykam przygotowywac obiad