Witajcie
. Brawa dla dzieciaczków za ząbki
, ja juz straciłam rachubę, ile ich tam jest bo też z dnia na dzień wychodz jak oszalałe
.. Wczoraj mały rozciął sobie czoło, przewrócił się z chodzika na trawę gdzie leżał sekator. Wszystko stało sie jak byłam w pracy, mama strasznie się bała mi o tym powiedzieć, ale przeciez nie mogę jej za to winić. u dziecka to jest moment, tymbardziej, że chodzik wydawał sie byc bezpieczny a jednak mały sie rozpędził i nagle z niego wychylił i sie wywrócił. Na szczęście rana nie jest głęboka, mam nadzieje, ze blizny tez nie bedzie, natomiast moja córa zwichnęła sobie kciuka u nogi
, mówię wam, nazbierało się tego
. Mi został jeszcze tydzień pracy. Mam nadzieje że wytrzymam, choć już jestem kłębkiem nerwów . Buziaki