Gratulacje 12 kg!! To na pewno cieszy!
Jaś dziś wystawia moją cierpliwość na próbe ogniową!! Karmie go co pół godziny przez pół godziny

Zrzędzi i marudzi, jakby go ktos odmienił!
A w dodatku... Wynajmujemy na wsi domek, jak to w Małopolsce dom przy domu. Sąsiedzi w odległości kilkunastu metrów. po prawej stronie hodowla koni, po lewej - staruszkowie z gospodarstwem i ohydnymi gołębiami. I tak siedzę dziś juz wkurzona, bo niewyspana, podaję Jasiowi smoczka po raz 13. 572, a co słychać naokoło? Ryczącą krowę ( częstotliwość 60 ryków na sekundę), drące dzioby ptaszyska, kwiczące konie - a w środku tego ja z wyjącym o kawałek lateksu dzieckiem i przypalonym obiadem. Kocioł, mówię wam!
W dodatku znów wysypka oprócz ciemieniuchy - tym razem drobniutka i ostra pod palcami

cała buzia i głowa! już nie wiem jak pielęgnować to dziecko, co robię źle? Ileż można przegotowywać wodę do kąpieli?! Zadzwoniłam do lekarza, kazał wprowadzić odłożoną maść i moze jutro przyjedzie go zobaczyć. Kiedy będę miała kochanego maluszka o nie skażonej cerze??!
Przepraszam za te jęki, ulży mi moze troszkę jak się wygadam...
Sylwia, no to czekamy i ściskamy piąchy!