Ja pędzlowałam gencjaną (tzw. fiolet, roztwór wodny). Poleciła mi tak położna, zeszło na następny dzień. Polecam, tylko dziecko wygląda jakby jagód się najadło
my stosowałysmy nystatyne już po 2 posmarowaniach po pleśniawkach śladu nie było. KUpiliśmy nystatyne witamine b, musialam z witaminy zdrapać tą skopupkę śliską i skruszyć 3 witaminy wsypać do nystatyny którą wcześniej zalałam odpowiednią ilością wody, brałam gazik na palec, zamaczałam w nystatynie i smarowałam Mai buźke. Pleśniawki znikły jeszcze tego samego dnia, lecz zabieg ten powtarzałam jeszcze przez 3 dni ażeby nie wróciło
sejana, dasz rade :)
mi lekarka polecial jeszcze psikanie do buzi tantum verde i waciekim lekkie zdrapywanie ich, tez pomoglo... bardzo szybko, a i nystatyne maly musial pic...
ja też polecam nystatynę, z tym, że nie można tego stosować dłużej niż 7 dni. na poczatku używałam też aphtinu, ale wyczytałam w internecie, że nie jest wskazany dla dzieci, bo zawiera kwas borowy, który ma wpływ na układ nerwowy dziecka
NIKA167 pisze:(...)zagladacie maluchom co jakis czas do buzki kontrolując czy sA plesniawki??
Jak mój syenk miał pleśniawki to nie dało się tego przeoczyć. Cały język miał biały i podniebienie. Do tego ciągle wytykał tak dziwnie ten język, że od razu wiedziałam, że to to.
I potwierdzam, jeżeli schodzi osad przy użyciu wody to na 100% nie są to pleśniawki
moje smyki dostały pleśniawek pierwszy raz jak miały 3 miesiące, nie pamiętam co przepisał pediatra ale rozrabiało sie z wodą i pędzlowało podniebienie, zeszło im po 4 dniach miesiąc temu złapały ostre przeziębienie i znów dostały pleśniawek ale tym razem po antybiotyku i teraz dostały Flumycon 2,5 ml 2 razy dziennie doustnie plus pędzlowanie tym razem już na drugi dzień prawie nic nie było