SIERPIEŃ 2007

[Yvone]

No lekarz powiedział mi, że jeśli usg w szpitalu potwierdzi tę wagę, to będę cięta i nie ma wyjścia. Pytał też, jaki poród planowałam i czy chcę cesarkę, a ja że nie, bo wolę naturalnie, ale takie wielkie, to mnie rozerwie. A on, żeby się nie martwić na zapas, bo wszystko wyjdzie w szpitalu i tam podejmą decyzję. Zresztą usg jest obarczone błędem, tak więc wcale nie musi być takie wielkie. Moja teściowa, która jest pediatrą sie przeraziła i mówi, że jakby się potwierdziło, to na pewno będzie cesarka. I że nie zmieści się w ciuszki, które zakupiłam, bo jeśli 3.600, to będzie gdzieś tak 56 cm. A większe, to .....
Nie zanudzam was.
Napiszcie co u WAs.
Martuuniu nie strasz męża

[Kasia3]

Yvone, to tak super, że udało ci się z lekarzem pogadać, mój mówi mi jedynie, że wszytko rozwija się dobrze i jak czasem narzekam to twierdzi, że ja jestem kruszynka z dużum dzieckiem ale nic niechce powiedzieć, apropo cesarki czy innych tam rzeczy.
Ja bym bała się rodzić takiego dużego bobasa, ja chyba wolała bym cesrke w takim wypadku, ale każdy jest inny pamiętaj, nie sugeruj się wogóle moimi słowami.
martuunia1, ciesze się niezmiernie, że humorek dzisiaj dopisuje. A mężunio pewnie to podwójnie przeżywa go nie ma z tobą.
A ja się wyspałam i tera próbuje dojść do siebie, bo jakoś dziwnie mi ciężko na sercu było i na płucach jak się obudziłam, ale zaczyna być lepiej.

[ Dodano: 2007-08-03, 17:38 ]
Pruedence ale masz dobrze z tą kosmetyczka, ja też bym chciała tak, a tu wogole nie ma nikogo takiego dobrego, ostatnio znajoma poszła do kosmetyczki wyregolować brwi i zapuściła troche to wszystko jej zrobiła woskiem i wyglądała jak zmora.

[martuunia1]

Kasiu 3 faktycznie bardzo to pzrezywa ale sam chce wiedziec co sie dzieje wiec musze mu mowic Zreszta tez chce go przygotowac na to bo tak czy inaczej to jzu niedlugo

[ Dodano: 2007-08-03, 18:35 ]
a czy sa jakies wiesci od naszych swierzo upieczonych mam? Kasia chyba powinna byc jzu na dnaich w domciu no nie?

[Kasia3]

martuunia1, najważniejsze że dajecie sobie razde z rozłąką.
Ja dzisiaj bede pisać do Wisienki i się może dowiem kiedy wraca do domku i jak Szymonek?

[martuunia1]

Kasiu bardzo sie staramy dac sobie rade.Nie powiem ze jest lekko bo jest cholernie ciezko, bo jak ktos tak bardzo sie Kocha to najdrobniejsza rozlaka wydaje sie jakims koszmarem!Ale to dla naszej rodziny!!!

Buziaczki

[wisienka24]

Czesc Dziewczyny!!!
Pare godzin temu wróciłam do domku, niestety sama. Moje Maleństwo nadal musi polezec pod antybiotykami, ale czuje sie juz co raz lepiej. Po drodze jeszcze biedny dostał żółtaczki... Dzis był mały przełom. Odłączyli go od tlenu i lamp. Na razie ma tylko (albo az) antybiotyki i kroplówke. Karmie go czesciowo swoim pokarmem (mam kilka kropel ale idzi mi co raz lepiej) a czesciowo formułą.
Mały jes śliczny i z dnia na dzien co raz bardziej ruchliwy. Jest przekochany. Zaraz postaram sie wkleic jego foteczke. Niestety wszystkie fotki jakie mam to te z inkubatora, wiec nie sa najlepszej jakosci.

[Aga78]

Cześć Wisienko- wielkie gratulacje i całuski dla Szymonka. Cieszę się, że wszystko u Was ok, cały czas myślałam o Was i trzymałam kciuki- świetnie że już wszystko jest na jak najlepszej drodze

[wisienka24]

[ Dodano: 2007-08-03, 22:14 ]
Dzieki, Aga. troche sie napisałyście i mam sporo do nadrobienia
Ale niestety nie za bardzo mam czas. Teraz bede smigała do szpitala co chwila z odciagnietym pokarmem...

[Aga78]

Szymonek jest cudowny... taki śliczny i okrąglutki- widać, że u mamusi było mu bardzo dobrze ....sorki ale normalnie się popłakałam.

[ Dodano: 2007-08-03, 22:16 ]
i jak to jest być mamusią????

[wisienka24]

jak to jest być mamusią????

Najcudowniej na swiecie!!! Tyle emocji, ile miałam w ciagu ostatnich 4 dni, to jeszcze nigdy nikt mi nie zapewnił. Ale warto.
Dziewczyny, teraz Wasza kolej. Trzymam kciuki za kazdą z Was!!!