Ulcia nareszcie zajrzałaś, nieładnie się tak odcinać od koleżanek z TT
ale dobrze, że już jesteś i cieszymy się z Twojego awansu
a ja miałam w sobote przejscia z Radkiem, Marzenka chciała go wygonić z łazienki a że siedziąła na kibelku to "pomogła" mu wyjść nogą
no i młody zaliczył ścianę czółkiem
ryk niemożliwy, guz rósł w oczach mało mu skóra na czole nie pękła, ale mamusia przytomnie przyłożyła woreczek z lodem (a nie nóż
) i trochę się sklęsło; niemniej jednak na pogotowiu dziecięcym byliśm,y, rtg głowy i wizyta u neurologa i na szczęście wszystko oki
ale doszłam do wniosku ze chyba za czestko oglądam kryminalne zagadki... w oczach mialam widok laski która po uderzeniu aparatem foto w głowe dwa dni potem zmarła, bo pekl jej krwiak podtwardówkowy
brrr okropnosci
kochane, odliczam do wesela, sukienka już lezy superaśnie, nawet wczoraj ją znowu przymierzałam i małż mi mówi żebym skończyła z odchudzaniem bo ona zacznie na mnie wisieć, a ja mu na to że wtedy ze spokojnym sumieniem bede mogla obżerać sie na werselu bez obawy ze na mnie szczeli w szwach