





takie malenstwo tak sie meczy .... co z tymi lekarzami????? a ja myslalm ze u was w irlandii lepsza opieka... ale widac wszedzie wielki g...
sorki ze tak pozno napisalam na tt ale spalam

trzymajcie sie cieplutko i czekam na smsa buziaczki
Ja też muszę z Tobą zgodzić...niestety, mojemu męzowi też wykryli raka , dali mu dwa miesiąca życia...mąż wtedy chorował na depresję, poszedł do innego lekarza okazało się ze to nie jest żaden rak...ale co wtedy przeżył to Jego.na pocieszenie napisze jak to polscy lekarze przesadzaja...jak bylam w polsce zrobilam cytologie ,ktora wyszla zle (to bylo jakies 3 lata temu ) na tyle zle,ze niby mialam rakapani mi powiedziala,ze teraz to kwestia ratowania macicyi dzieci pewnie miec nie bede
oczywiscie byly placze przez 3 dni,bo tyle mi zajelo,zeby sie wziac w garsc i walczyc z choroba ,ktorej jak sie okazalo nie bylo
poszlam do szpitala,ale to nie byl zaden rak
zrobili mi jakis zabieg ,poszlam do domu ...po miesiacu okazalo sie,ze wszystko ok
dlatego polskim lekarzom tez nie za bardzo wierze,ale i angielskim tez nie wierze
niestety wiesz, ze ja mam takie samo zdanie na ten temat. dla pocieszenia dodam, ze Lusi jeszcze do tej pory pepek troszke ropieje, ale on nie ma zadnych towarzyszacych objawow. antybiotyku tez bym sie bala bez oslony podawac.... zdrowka zyczymy dla Franusiadzwoniłam do polskiej lekarki mówiła ze mam przylatywac bo mi dzieciaka zmarnują
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość