witam pięknie, chociaż ze słabymi nerweami
w sobote byłam z Radkiem w Centrum Zdrowia Dziecka i Matki, bo nabiła sobie taaakieeegoooo guza, ze miałąm wrażenie, że mu skóra na czole pęklnie
małż był w pracy, więc musiałam zabrać ze soba mame, do pilnowania Marzenki, a z małym na rtg i do neurologa - na szczesci\e nic wielkiego sie nie stalo, ale i tak dwa dni z życia wyjęte, bo go cały czas opbserwowałam
ja nie naleze do panikujacych matek, ale widok tego guziola na czole mnie rozłożył na lłopatki
teraz juz jest dobrze, ale mialam w planach jutro szczepienie i rezygnuje z niego , pojdziemy za tydzien, tak dla pewnosci
Maggie mój synuś też ma takie koszulki, jak Antoś na tym pierwszym zdjęciu