Ewcik krajobrazy wiejskie...jak u mnie! super!!! na pewno odpoczęłaś i wierzę, że ciężko wracać do miasta.
Glizdunia "nie ma jak u mamy..."co widać! a Majka to do Ciebie podobna nie?
Lady no całe szczęście, że mama nie przyszła...nie powinna się wtrącać, jesteście dorośli i małżeńskie problemy powinno się rozwiązywać we dwoje i tyle!
Sikorka cieszę się, że Ty się cieszysz! och, ten Twój Sikor kochany...ale Wam teraz dobrze...
A ja dziś tak sobie...Hania budziła się o 1 i 5, jadła przez sen i spała dalej. Potem o 6pobudka na kupę, z której nic nie wyszło, ale musiałam ją pomasować, bo porażka...O 8znów jedzenie i brak kupy...o 10 jedzenie, potem wyszłyśmy na dwór, ale już o 11.30 ryk niesamowity!

więc najpierw masaż, potem karmienie i przy odbijaniu wrzask jak na kolkę...tragedia...Położyłam ją, pomasowałam troszkę, nóżki podniosłam i jak walnęła to normalnie

Potem przy przewijaniu, już miałam zakładać pieluchę i obsikała wszystko dookoła...

więc jeszcze przebieranie...Dojadła troszkę i śpi

Ja też pranka dwa....jedno wisi, drugie czeka na wieszanie...Kurczę, wieczorem znów prasowanie...
Od 3dni nie dajemy nic na kolki...i nie wiem, czy znów nie zaczniemy...bo te jej płacze mnie przerażać zaczynają...
A tu moja królewna w huśtawce...
i na spacerze...z tatusiem
z mamusią
no i żeby nie było, że wózek był pusty
a!przyszedł dziś mój stanik - rewelka!

polecam! leży jak ulał!