nauczył się chodzić po drabinie, jak mój Ojciec budował sobie dom... tato właził na górę po drabinie, bo miał tam coś do zrobienia, a Majorkowi było smutno więc któregoś razu po prostu wlazł za moim ojcem-to dopiero była sensacja, teraz już każdy wie, że mój pies po drabinie zawsze wlezie
do mojego K właśnie przyszli klienci i już słyszę maszynę do tatuażu... więc teraz mam kilka godzinek dla siebie...