acia sliczne fociaki.. jaka mala juz duza
alinko przykro mi.. w ogole przykre jak czytam ze czasem cos sie tam nieuklada po narodiznach dzieciaczkow... mysle ze chwilowe nieporozumienia sa normalne... i pewnie to wroci do normy.. jak juz sie przyzwyczaicie do maluszka.. i unormujecie swoj czas.. ustalicie priorytety.. maluszki sa teraz najwazniejsze. ale to wlansie ta druga polowka powinna byc pierwsza w sercu.. a maluszek to owoc naszych wielkich milosci
ja tez zrzedze... ale wiem o tym.. i robie to z premedytacja...
i zdaje sobie sprawe z tego.. ale u mnie podobnie jak pisze lucy... ogolnie w zart obracamy to hihi i smiejemy sie ze mnie i jest ok hihi czuje ze teraz dopiero sie zacznie milutki czas.. jak bedziemy tylko we trojke... bedziemy sie wspierac.. i wiem ze moge na adasia liczyc... hihi a ciche dni w ogole nie maja miejsca... to do niczego nie prowadzi... i szkoda czasu na takie fochy
dziewczyny sprobujcie wlasnie spojrzec na to z tej strony czy aby nie zaniedbujecie waszych facetow. nie zrzedzicie i td... bo to polaczone z brakiem sexu lub jego ograniczeniem moze byc powodem konfliktow.. hihi
i pamietajcie ze faceci to takie duze dzieci
a moj adas wlasnie wrocil.. byl w lodnynie w sprawie nowej pracy,. tzn malowanie mieszkan w centrum.. wiec nic nowego ale.. bajer polega na tym ze caly dzien nosil koszule na lewa strone hiihi
ale sie usmialismy.. oczywiscie ja sie nie kapnelam tylko kumpel ktory nas odwiedzil zwrocil mu uwage hihi
no ale co tam...
zakrecona z nas rodzinka
a maly mi marudzi... albo nie moze zasnac... i tak sie jakos meczy i placze..
a teraz juz pora na jedzonko