a ja już wróciłam

miało mnie nie być 2 tygodnie ale M wraca do pracy

ale dobrze że już niedługo bo się zwolni i będzie miał spokój,strasznie go tam wykożystują a psychicznie jest już tak wykończony że szok.Ale musi wyjechać i to też nas martwi,cieszę się strasznie ale zawsze się myśli jak to będzie.Czy nas zabierze do siebie to zależy czy mu się tam na tyle spodoba żeby tam mieszkać ...narazie podchodzi do tego sceptycznie ...ja bym chciała ale nie naciskam,ja tam wszędzie będę szczęśliwa oby mieć przy sobie M i córeczki.Pojedzie popracuje,zarobi ,spłacimy kredyty i będziemy myśleć co dalej i Boże daj nam siły to wszystko przetrwać
No za dużo nie naskrobałyście od mojego wyjazdu

ale i dobrze,bo nie mam za dużych zaległości
Buziaki kochane,ja uciekam obrabiać dzieciaki do spanka
