Awatar użytkownika
zborra
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9819
Rejestracja: 19 kwie 2007, 21:41

08 sie 2007, 15:25

Leona jak się ma niechęć do teściowej to czasem lepiej samemu. Poza tym, jak się nikt nie wtrąca, to człowiek sobie najlepier radzi. Nauczycie się wszystkiego powoli, będzie dobrze, a na razie działajcie efektywnie!

Ewcik no widocznie Cię bardzo kocha, jak się dał w 3lata tak wytresować! :-D

leona
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9353
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:27

08 sie 2007, 17:09

zborra pisze:Leona jak się ma niechęć do teściowej to czasem lepiej samemu.


moze to nie jest niechec :ico_noniewiem: ale tak jakos nie potrafilabym tesciowej zaufac...czasami ma takie glupie myslenie... :ico_puknij:

zborra pisze:będzie dobrze, a na razie działajcie efektywnie!


dzialaly dzialamy :ico_brawa_01: :ico_oczko:

Awatar użytkownika
zborra
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9819
Rejestracja: 19 kwie 2007, 21:41

08 sie 2007, 20:04

To fajnie, zazdroszczę Wam tego działania...my na razie nic...ciasza... :-D

Wiecie co...tak sobie dziś na spacerze myślałam...co też z tej mojej córki wyrośnie? patrzę na te 13letnie podlotki, pępki na wierzchu, kiełkujące piersi wywalone na wierzch...piwko, papieroski, dyskoteki, narkotyki, seks na koloniach... :ico_olaboga: Boże, co to będzie???
Ja wiem, że nikt święty nie był, ale już się boję o nią...
A jak Wy przeżyłyście okres dorastania? było smakowanie zakazanych rzeczy? ucieczki?
Ja chyba spokojnie to przeszłam...Dyskoteki?nie dla mnie...ani raz nie byłam...nigdy nie próbowałam narkotyków...no piło się po kątach piwko, wino...dymka się puszczało nieudolnie...ale seks w wieku 15lat??? :ico_olaboga:
Mam nadzieję, ze pod tym względem uda mi się przekazać Hani wartości, które mi ktoś przekazał...

leona
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9353
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:27

08 sie 2007, 20:18

ja mialam troche burzliwy :-D okres doorastania
jestem najstarsza z calego rodzenstwa i dla moich rodzicow bylo nie do pomyslenia ze ja na dyskoteke :ico_puknij: pierwszy raz poszlam chyba jak mialam 16 lat,poza tym od Iej klasy ogolniaka mieszkalam w internacie i ... tam sie dzialo... dyskoteki...piwko...zadnych narkotykow...chlopakow mmm tez raczej nie :ico_oczko:
raz ucieklam z domu na dyskoteke bo mnie rodzice nie chcieli puscic :ico_noniewiem: i .... poznalam mojego obecnego meza :-D :ico_haha_01: :ico_brawa_01: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
moze pare rzeczy bym chciala cofnac ale na pewna nie ta moja ucieczke :ico_haha_02: :ico_oczko:

[ Dodano: Sro 08 Sie, 2007 20:20 ]
a co do naszych dzieci to na pewno bedziemy mialy obawy...

kurcze wlasnie najbardziej mnie przeraza to ze teraz te dzieciaki tak jakos szybciej "dojrzewaja" :ico_olaboga:
tez ostatnio jak bylam w PL widzialam takie malolaty wyszykowane na disco ze :ico_szoking:
na dyskoteke mi nie pasowaly tylko na jakas autostrade :ico_puknij: :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
Aga26
4000 - letni staruszek
Posty: 4158
Rejestracja: 08 mar 2007, 09:40

09 sie 2007, 06:51

Mój okres dojrzewania też nie był najgorszy, teraz z perspektywy czasu oczywiście bo wtedy to wydawało mi się że gorzej być nie może :-)
Na pierwszej dyskotece takiej z prawdziwego zdarzenia to byłam w pierwszej klasie liceum, fakt że tylko do 22 ale to i tak było coś. Pierwszego papierose też w tym wieku zapaliłam. Chciałam zaimponować mojemu obecnemu mężowi :ico_puknij: i razem z kilkoma koleżankami poszłyśmy "uczyć" się palić do parku koło szkoły. Z tym, paleniem to mi tak zostało do momentu kiedy dowiedziałam się o ciąży. W dniu kiedy zrobiłam test zapaliłam ostatniego papierosa i mam nadzieję że już do tego nie wróce :-) Co do picia to z tego się wyleczyłam całkowicie bo przejściu zatrucia alkoholowego (nie życzę nikomu). Inne niedozwolone używki kilka razy miałam "przyjemność" spróbować ale to nie dla mnie.
Był okres w moim życiu że wydawało mi się że moi rodzice są najgorsi na świecie (to był okres jak poznałam mojego męża) darłam z nimi niesamowite koty. Codziennie była awantura. Najgorsze było dla mnie wtedy to że tato nie pozwalał mi wychodzic wieczorami. Robiłam zawsze podchody że niby idę się uczyć do koleżanki a w rezultacie robiłam całkiem co innego :-)
Teraz jestem wdzięczna rodzicom że mnie tak wychowali. Mam nadzieję że uda mi się chociaż część z tego czego mnie nauczyli przekazać Emi :ico_oczko:

A co do dzisiejszej "młodzieży" to mnie przeraża. Za moich czasów nie zdarzało się że kolega zabił kolegę dla 5 zł. A teraz...
Boje się o moje maleństwo. Teraz już się o nią boję a co dopiero jak zacznie z domu wychodzić :ico_olaboga:

leona
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9353
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:27

09 sie 2007, 08:57

Aga26 i nie ciagnie cie do papierosow?? bo ja pale i boje sie ze nie bede mogla rzucic :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Aga26
4000 - letni staruszek
Posty: 4158
Rejestracja: 08 mar 2007, 09:40

09 sie 2007, 09:56

leona, ja paliłam od pierwszej klasy liceum czyli prawie 10 lat. Paliłam dużo bo czasem jak miałam stresik to i paczkę na dzień paliłam :ico_nienie:
Pamiętam jak dziś jak kupiłam sobie test ciążowy to ostatniego papierosa zapaliłam przed zrobieniem testu i jeszcze głupio palnęłam do męża że to pewnie mój ostatni papieros. I tak też było :-D W czasie ciąży nie zapaliłam ani jednego papierosa. Co gorsza bałam się na początku bo mój mąż pali że mnie będzie ciągło. A mnie w momencie papierosy zbrzydły. Teraz też nie palę i mam nadzieję że już tak pozostanie :-)

Miałam w czasie ciąży jeden kryzys gdzie chciało mi się zapalić. I wtedy pomyślałam o maleństwie w brzuszku. Do tego przypomniał mi się obrazek z jakiegoś filmu jak kobieta paliła (chyba to było "I kto to mówi" :-) ) i jakoś mi przeszło :-D

Awatar użytkownika
zborra
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9819
Rejestracja: 19 kwie 2007, 21:41

09 sie 2007, 11:07

No nie palcie, kobiety!!! Leona Ty w szczególności...Przecież organizm potrzebuje kilku lat, żeby się oczyścić po paleniu...A Ty nad dzieckiem pracujesz!!! :ico_nienie: nioe podoba mi się to! :ico_nienie: Więc teraz masz dodatkowe zadanie...praca nad rzucaniem palenia! :-D

Aga26 e....no koty z moimi rodzicami to ja też darłam...Nie tylko o wyjścia...bo z tym czasem było nawet bardzo fajnie, gdyż mój tato odwoził mnie i kuzyna do pubu i przyjeżdżał po nad w środku nocy :-D Ale za szkołę, oceny, wagary....oj dostało się po grzbiecie jeszcze na koniec liceum. I to dosłownie...hehehe, teraz mnie to śmieszy, ale wtedy? :ico_szoking: och, jak ja ich nie znosiłam.

A teraz bardzo ich kocham i dziękuję...choć im tego nie mówię :ico_wstydzioch: ale chyba swoim życiem pokazuję im, ile dla mnie zrobili dobrego...

I sobie uśmiadomiłam dziś, jaką jestem szczęśliwą babą!!! chciałam dziecka-za 1razem!cała ciąża wzorowa, poród w miarę lajcikowy, piękne i zdrowe dziecko...A moja kuzynka właśnie dziś ma zabieg...chyba 5tydzień ciąży, plamienie...kilka dni w szpitalu i żadnej poprawy. Dziś stwierdzili że ciąża martwa...ale coś chyba ściemniają, bo do tej pory twierdzili, że serduszko jeszcze na tym etapie ciąży nie bije...wiec czekali. A dziś z dnia na dzień martwa?Boże, gdzie jesteś???

Awatar użytkownika
Aga26
4000 - letni staruszek
Posty: 4158
Rejestracja: 08 mar 2007, 09:40

09 sie 2007, 11:24

Ja też jestem szczęśliwą babą :-) Mam cudownego męża i jeszcze bardziej cudowne dzieciątko :ico_oczko:
Ciąża przebiegała tak jak w Twoim przypadku wzorowo. Poród... Cóż mogłabym zostać etetową rodzicielką :-) Dzieciątko śliczne, cudnie się rozwija. Ja po porodzie też żadnych kompikacji nie miałam. Szybko doszłam do siebie.
Wszystko układa się po mojej myśli. Aż czasami normalnie się boję, że oś się popsuje.

Awatar użytkownika
Ewcik
4000 - letni staruszek
Posty: 4042
Rejestracja: 09 mar 2007, 10:28

09 sie 2007, 11:33

szczęśliwa to ja jestem bardzo, lepiej chyba w życiu nie mogłam trafić...
okres dojrzewania jakoś przeżyłam. Z rodzicami sie wtedy nie odzywałam prawie w ogóle, zresztą z nikim nie rozmawiałam, w końcu trafiłam na rewelacyjną panią psycholog która wyciągnęła mnie z dołów. Teraz z rodzicami jest wszystko dobrze. Są szczęśliwymi dziadkami mojej Ali i świata poza nią nie widzą. To ich pierwsza wnuczka. To chyba nas do siebie jeszcze bardziej zbliżyło.

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość