sejana hmmm....średnio no to zależy ile siedzisz przy tym. można spokojnie wyciągnąć 2000 a 900 zł to już tak jak ma się totalnego lenia albo tylko jedno zlecenie miesięcznie. Dla przykładu powiem, że na jednym zleceniu zagranicznym udaje mi sie czasami wyciągnąć nawet 800 dolarów albo 400-500 euro... łatwo przeliczyć ile to na nasze. Można tez łapać kilka zleceń jednorazowych za niska cenę ale wtedy to takie zlecenie zabiera 2-3 dni pracy i w sumie, to można na takich uzbierać całkiem fajna sumkę. Takie jednorazowe zlecenia mają przeróżna cenę, wszystko zależy na czym polega, bo przez internet to już robiłam naprawdę masę różnych, dziwnych i w ogóle nie związanych ze sobą prac.
oto przykłady jakie udało mi sie wyszukać:
- Pomoc biurowa. Wprowadzanie danych, tworzenia prezentacji, przez budowanie aplikacji w Excelu i Accesie, oferty wirtualnej asystentki utrzymującej w sieci sekretariat szefa.
- Research. Poszukiwanie danych w internecie o tym, co dotychczas napisano na temat firmy X, tworzenie analiz danych pogodowych w arkuszu kalkulacyjnym, raportowanie o sektorze telekomunikacyjnym w Polsce, prace polegające na zdobywaniu informacji potwierdzające teorię, że dzieci preferują cukierki w żółtych, a nie czerwonych papierkach. Znalazłam też ofertę stworzenia spisu polskich aktów prawnych dla małej firmy spożywczej, która niebawem wejdzie na polski rynek.
- Projektowanie multimedialne. Grafika wizytówek, reklama prasowa, tworzenie bannerów internetowych, projekty logotypów i serwisów internetowych, tworzenie animacji, komponowanie muzyki pod reklamę telewizyjną, projekty architektoniczne.
- Consulting. Doradztwo w kwestii rozmnażania rybek akwaryjnych, wypełniania różnorakich ankiet przez komentowanie gotowych projektów (np. testując nowe gry czy programy), przygotowywanie biznesplanów, usługi doradztwa podatkowego i strategicznego.
- Programowanie. Stworzenie pojedynczego skryptu javascript, pisanie modułów poważnych aplikacji sieciowych i sprawdzanie ich bezpieczeństwa, zespołowe prace przy informatyzacji firm.
- Piśmiennictwo. Sprawdzanie błędów w tekstach, pisanie życiorysów, tłumaczeń, prostych transkrypcji (np. fonetycznego zapisu danych), tworzenie treści serwisów internetowych, usługi copywriterskie, pisanie artykułów dla czasopism dla młodych matek, scenariuszy (niedawno potrzebowali fabuły science fiction, z kolei pewien dziennikarz z Kanady chciał pomysłu na dobry artykuł).
Ja na przykład robiłam już tłumaczenia, projekty stron internetowych, reklamówki prasowe. Ostatnio ciągle robię proofreading (ang. transkrypcja) - to bardzo przyjemna praca do poduszki :)) Polega ona na spisywaniu z taśmy magnetofonowej rozmów wraz z dźwiękami i odgłosami otoczenia albo dostosowywanie tekstu naukowego do poziomu zrozumiałego dla ucznia I klasy szkoły podstawowej. Aby zajmować się transkrypcją, nie zawsze trzeba znać świetnie język. Czasami ważniejsza jest cierpliwość.
Najlepiej oczywiście klikać za pracą na obcych serwisach - krętacze są szybko wyłapywani, lepsze zarobki no i duży wybór, w Polsce jest wprawdzie kilka firm, które chętnie zatrudniają w ten sposób, ale niestety to kropla w morzu potrzeb. Ale się rozpisałam
ale jakby co, to oczywiście można pytać