dzieńdoberek kochane
wczoraj spędzilismy mily dzionek nad morze, pogoda super nam dopisala i dobrze bo dzis juz od rana chmury i deszczyk padal mimo panujacej duchoty...
na plazy nie moglam malego upilnoiwac... ciagle kombinowal jak tu zjesc piasek...

jak nie w raczce to przemycal go na pileczce, jak nie na pileczce to łopatke chcial lizac

a przeciez juz mial stycznosc zpiachem nie raz

wudocznie mu zasmakowal hehe
on tez wlasciwie od jakiegos czasu mniej je, za to strasznie duzo pije, w sumie dobrze, bo jak sa upal to powinien ...
Oskarka tez kilka dni temu uzarla osa i dzwonilam do razu do lekarki to kazal isc do domu i obserwowac go ale gdyby mial uczulenie na jad to praktycznie od razu by cos wyszlo... wiec jednak raczej nie ma
odkad moj lobuz raczkue i zasowa przy meblach jest caly w siniakach

wyglada jak taki maly chuligan

zreszta w sumie ostatnio takim jest
o zwiazek Julci i Oskarka nie martwie sie bo tak go wychowam zeby dobrze traktowal swoja ukochana hehe
[ Dodano: 2007-08-10, 09:49 ]
ojej chyab musze pomoc łobuzowi zasnac bo juz mi tu chodzi i buczy.. i tak swieto ze jeszcze nie padl, bo wstal po 6....

.....