Gosia jesteś normalnie mistrzynią w szybkim załatwianiu spraw!!!

czekam na relację z wizyty w kancelarii

A u nas się daje za chrzest ile się chce, można w ogóle...my daliśmy chyba 50zł...
Jagódka co jest??? aż tak źle???
KUlka to Cię młody urządził!!! nie ma co!

no ale wiesz...towarzyski jest, nie chciał przegapić imprezki

Fajne zdjątka! a zapiekanka...mmmmmmmmmm........aż mi ślinka leci!
Hania się obudziła o 17, przyniosłam ją do domu, położyłam na łóżku...i

usnęła dalej!

no i ja przy niej...chyba z godzinkę jeszcze

potem o 18karmienie, troszkę pobrykała, obśliniła gryzaczka i babcia ją zabrała do siebie. Niech sie oswaja z innymi kątami w domu

Ja po kolacji...ale nie powiem, że najedzona

Porządki zrobione, J zmył podłogi. Pranie wisi...ale prasowanko dopiero w czwartek zrobię. Pewnie ok.21 kąpanko...a potem lulu, ja też, bo jak pomyślę o jutrzejszym dniu...
a w ogóle, to ja mam dziś cycki-flaczki...Mimo, że Hania je co 4godziny, a jeszcze z 4dni emu jadła co 2

więc teoretycznie powinny być po 4godzinach balony...a tu nic...no i ostatnie 2karmienia dziś były z 2cycków na jedno jedzonko

mam nadzieję, że się nadrobi mi ten pokarm...bo chyba nie zaniknie? ja mam dość już cycków, ale tak z dnia na dzień butla???

wyparzanie i inne

to już lepiej mi z tymi cyckami!
Wiecie co...ja się chyba pożegnam...pewnie jeszcze wejdę, ale na wszelki wypadek.
A w ogóle to gdzie reszta się podziewa???