19 sie 2007, 20:26
my po całodziennej wycieczce wreszcie w domku
mały śpi, Wiki kąpie tata z babcią i dziadkiem (bo trochę wariuje, bo spała nam w drodze tylko godzinkę, a normalnie śpi ze 3), a ja się ulotniłam, żeby odpocząć
byliśmy dziś na festynie benedyktyńskim w Szczyrzycu, super sprawa, a i dla dzieci frajda, Wiki zakupiła na kramikach pierścionki i koty w koszyku, które jak sie je dotyka to miauczą i świecą oczami na zielono, chyba to będzie hit w najbliższym tygodniu
my przywieźliśmy piwo benedyktyńskie frater oraz gruszki po krzyżacku (też produkt wg receptury benedyktynów), oczywiście oscypka i serek kozi do tego
miałam też ochotę na miodzik i konfitury, ale miodzio to tata obiecał sprawdzony przywieźć, a na konfitury kaski zabrakło
do tego te opowieści Czumy i Mazana....
w każdym razie dzień był bardzo udany, choć pogoda do słonecznych nie należała, ale za to nie padało
Violu ja tam bym się cieszyła, jakby Tadziu ze 6 godzinek w nocy przespał i w żadnej mierze bym go nie budziła
a jak dzieci lubią opatualnie, to ubierzcie je lekko (np. body i skarpetki i opatulcie)
[ Dodano: 2007-08-19, 20:54 ]
malhyn - no to miałaś kobieto przeżycia na tej porodówce, na szczęście wszystko się dobrze skończyło, a Damianek zdrowiutki i grzeczny