co dalej po przyznaniu zasiłku rehabilitacyjnego???

[Agata27]

Czesc dziewczyny - nie bardzo się orientuje co powinnam dalej zrobic - a mianowicie dostałam z ZUS-u oswiadczenie od lekarza orzecznika o przyznaniu zasilku rehabilitacyjnego na 2 ms. z chwila wygasniecia L4 ... czy powinnam teraz cos z tym zrobic , zaniesc do pracy? poinformowac ZUS kiedy konczy mi sie L4? czy cierpliwie czekac az skoncza sie te 182 dni i wowczas automatycznie ZUS przekieruje mnie na ten zasiłek? jak jest z jego wypłata? kiedy ZUS to przelewa? mi L4 konczy sie w polowie wrzesnia czy to znaczy , ze za polowe wrzesnia dostane najpierw kase z L4 a potem w jakims innym terminie druga czesc ( za druga połowe wrzesnia) za ten zasiłek... dzieki dziewczyny za pomoc, nurtuje mnie to , bo chcialabym wiedziec co i jak bedzie z wyplata kasy przez ZUS - trzeba jakos rozplanowac przeciez wydatki...

[eve.ok]

agato to wszystko zależy od tego kto Ci wypłaca chorobowe. Zakład pracy czy ZUS? jeśli zus to nie musisz chyba tym nigdzie chodzić. Mi wypłacał zakład pracy więc do wiadomości dostał od zus-u moja decyzję o przyznaniu rehabilitacyjnego. W jednym i drugim przypadku nie musisz nigdzie nic zanosić tylko jeśli chodzi o syt. gdy zakład pracy Ci wypłaca - lepiej sie upewnij czy decyzja na pewno dotarła, żeby nie było w razie czego zastoju z wypłatą pieniążków.
Co do naliczania - ja miałam wypłacone bez rozbijania na zasiłek chorobowy i rehabilitacyjny, czyli normalnie za całość miesiąca w tym terminie co zawsze. Ale nie wiem jak jest w zus-ie. Jedyne co musisz zrobić to gdy sie już urodzi Maleństwo dostarczyć do zus-u albo zakładu pracy zaświadczenie ze szpitala jeśli takie chcą wcześniej lub po prostu akt urodzenia dziecka...

[Agata27]

bardzo Ci dziekuje za odpowiedz - z tego co wiem to jesli zakład pracy zatrudnia powyzej 20 osob to L4 wyplaca ZUS - ale jak do tej pory dostaje przelew na konto bez zmian tzn. tak jak zawsze dostawałam z pracy (w tym samym terminie) nie wiem czy zaklad pracy dostał tomoje orzeczenie, ale kadrowa mowila mi ostatnio, ze teraz to juz tylko sprawa ZUS-u - chyba poprostu zadzwonie i sie upewnie. Ja gdzies czytalam, ze ZUS sam sobie narzuca terminy wypłaty i moga byc one rozbite w czasie a wolalabym by pozostało tak jak jest, no ale przeciez to ode mnie nie zalezy, wiec po co sie stresowac