A my sobie radzimy bez babć ,mieszkamy 130 km od moich rodziców i od teściów również.
Ostatnio widzieli małą jak miała 4,5miesiąca.
Pomimo ze nie widujemy sie to mnie wkurzają
,tylko dzonią ciągle z pytaniami jak sobie radzimy i kiedy przyjedziemy.
Mądrale jedni my mamy jeżdzić a oni nie raczą pomimo tego że mają samochód i żadnych większych obowiązkow ,teściowa nie pracuje ,teść wszystkie weekendy wolne.
My mamy się męczyc jadac pociągami z małym dzieckem a oni du... nie ruszą z tej swojej wsi.Po prostu mnie wkurzają
.
Tylko pisac w sms-ach potrafią jak to mocna kochają swoją wnuczke.
Troche na nich napsioczyłam i juz mi troche lepiej