Nam vigantol tez pani doktor kazała odstawić na lato a potem zobaczymy.
Antos odstawił mi dziś okropny koncert az myslałam, że nie wiem co zrobie bo puszczała moja anielska ciewrpliwość. Zamiast jeśc to on sam nie wiedział co chce, krzyczał i płakał, jak mu zdjęłam sliniak to awantura , jak załozyłam i łyżeczkę to nie, zupka nie, pomidorek nie i nic nie. A był bardzo głodny. Wyjełam go w końcu z krzesełka i zaczęlam ignorowac to darł się i właził pod nogi, kucnęłam i zaczęłam mu tłumaczyć, że jeżeli sie nie uspokoi to ja z nim nie będę rozmawiać ale to nic nie dało. W końcu zaprowadziłam go do jego pokoju i zamknęłam drzwi, po jakimś czasie się uspokoił ale jak otworzyłam drzwi i go wypuściłam to darcie rozpoczęło się na nowo. Ręcę juz mi opadły i nie wiedziałam co mam robić. G w końcu go wziuął na ręce i jakoś uspokoił bo ja byłam zbyt zdenerwowana i może emocje przechodziły na malucha. Po chwili sam zaczął wołac mniam mniam. To byl koszmar
Ostatnimi nocami bardzo ładnie przesypia mój synek, Od wieczora do najwcześniej 4:30 a najpóźniej budził sie na mleczko koło 6 a zdażało się, że dosypiał jeszcze nawet do 8, ale 7 to minimum. Dziś troszkę później poszedł sapć bo dopiero ok 21:30 i licze na to, że rano sobie pośpi dłużej. Bylismy w sklepie z reklamacja drukarki i troszkę nam się zeszło niestety i dlatego maluszek miał opóźniony sen, ale znióśł to dzielnie i nawet nie zasnął w samochodzie.
Ale się rozpisałam