Awatar użytkownika
madziorka hihi
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6536
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:23

22 sie 2007, 22:59

aga gratulacje... :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: troche to trwalo nim ujrzalas maluszka hihi ale nie bylo tak zle.. super sie spisalas hihi

Katka
Wodzu
Wodzu
Posty: 11450
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:43

23 sie 2007, 10:38

Aga 78 Swietny opis porodu :ico_brawa_01: byłas dzielna na maxa :ico_oczko: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
agnieszka01.04
4000 - letni staruszek
Posty: 4895
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:09

24 sie 2007, 02:46

AGA 78 :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: ciekawe jak mi drugi pójdzie :ico_ciezarowka:

Awatar użytkownika
sensibel
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1384
Rejestracja: 16 mar 2007, 11:01

29 sie 2007, 10:29

Czesć dziewczyny :-) gratuluje wszystkim odwagi przy porodach no i lekkich tym,które jeszcze się turlają :-) wpadłam, bo steskniłam się za czasami kiedy miałam przed sobą piłeczkę :-)

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

30 sie 2007, 19:49

Ja już też mogę opisać mój poród. Zakończył się cesarką, a wszystko było w szpitalu, ponieważ ostatnie dwa tygodnie tam spędziłam. W nocy o 10 zaczęły się skurcze i były najpier co 6 później 5, później 4 minuty. Położne badały mnie i twierdziły, że to wszystko na odchodzenie czopu śluzowego. Ból był okropny, ale do zniesienia. O 6 zbadał mnie lekarz, stwierdził, że mam rozwarcie na 1 cm i wysłał na porodówkę. Miałam rodzić naturalnie. Oczywiście zaraz przyszedł mój mąż. Skurcze trwały nadal co 4 min. Rozwarcie ciągle takie samo. Około 12 zaczęły słabnąć. Położna stwierdziła, że nie ma sensu mnie badać, bo się zatrzymało. O dziwo przy takich skurczach rozwarłam się na 3 cm. Kolejny etap to nieregularne skurcze i oksytocyna. Oczywiście akcja uspokoiła się całkowicie. Przyszedł lekarz i mówi, że jeśli do 19 nie urodzę, to cesarka. Oksytoceynę połączono z przebiciem pęcherza płodowego. Pojawiły się skurcze i to bardzo bolesne. Około 19 miałam rozwarcie na 6 cm. Surcze się wzmagały, ale nie były najgorsze. Najbardziej bolał krzyż. Około 21 skurcze były z przerwami 30 sekundowymi. Plecy bolały niemiłosiernie i jeszcze dziecina uciskała jakieś nerwy, że nie mogłam w ogóle ruszać nogami. Lekarz prowadzący inny od poprzedniego, stwierdził, że urodzę naturalnie, choć ten wcześniejszy upierał się przy cesarce. Dostałam drgawek, dziecku zaczęło spadać tętno. Podano mi tlen i zastrzyk. Koło 11 ból był nie do wytrzymania i nie było prawie przerw w nim. Zaczęłam widzieć podwójnie. I wyzywać wszystkich w koło. Miałam dosyć. Lekarz stwieradził, że nadal 6 cm i bóle parte, a dzieciątko ułożone czółkiem. O 12 zaczął szukać na gwałtu rety anestazjologia. A reszta, to już cód narodzin i szczęście. W sumie jakby nie upierająca się pani doktor nad porodem naturalnym, to szybko by się to skończyło.
Ale wiecie co?Warto było, kiedy tak patrzę na córcię.

Awatar użytkownika
eve81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3419
Rejestracja: 01 maja 2007, 14:24

30 sie 2007, 19:59

Yvone, najważniejsze że wszysko zakończyło sie pomyślnie :ico_brawa_01: gratuluje córecZki

Awatar użytkownika
sensibel
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1384
Rejestracja: 16 mar 2007, 11:01

31 sie 2007, 07:29

Yvone również rratulujemy :ico_prezent: dla pocieszenia mnie też trzymali przez całą noc i nie chcieli podać oksytocyny bo ustalili, że poranna zmiana odbierze mój poród :-) ale tak jak mówisz, warto się było pomęczyć dla takiego cuda :-D

madziarka81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3081
Rejestracja: 23 mar 2007, 17:10

31 sie 2007, 07:51

Yvone, gratuluję córeczki :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Magda Sz.
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1430
Rejestracja: 23 sie 2007, 13:07

01 wrz 2007, 11:26

A u mnie na szczescie dwa porody poszly szybko i sprawnie.Olusia-mojego pierwszego synka urodzilam 29.06.04.Rano wypadl mi czop sluzowy no i caly dzien mialam wrazenie jakby zblizal mi sie okres.Nie czulam bolu tylko takie jakby "cmienie".O 18 poszlam do szpitala na KTG i powiedzialam mojemu lekarzowi ktory zreszta byl swietny o tym uczuciu wiec najpierw mnie zbadal no i powiedzial ze mam juz rozwarcie na 5 palcow!Nawet mnie nie puscil po rzeczy do domu kolezanka wszystko zbierala bo moj maz byl jeszcze w pracy.Zadzwonilam do niego po badaniu no i mowie:"Nie spiesz sie kochanie bo to pewnie potrwa zjedz spokojnie ,wykap sie no i przyjezdzaj".Zdazylam powiedziec a za chwile wody mi odeszly jak przebieraalam sie na porodowke czyli ok 18:30 no i wtedy sie zaczelo!Za chwile bylo juz rozwarcie na 7 kolezanka ktora caly czas byla ze mna zadzwonila do meza zeby sie jednak streszczal bo moze nie zdazyc no ale zdazyl na sam final!Olus urodzil sie o 20:55 sliczny!Maz sie rozplakal jak dziecko nie mogl slowa wydusic co mnie bardzo wzruszylo :-)
Ogolne odczucia po pierwszym porodzie mialam wspaniale!Polozna byla cudowna bardzo mi pomagala, czulam sie swietnie i mowilam ze na pewno chce miec jeszcze jedno dziecko.
No i mam!
Drugie synek-Dawidek urodzil sie 1 rok i 9 mies pozniej, 27.03.06.Tym razem rowniez bylo szybko nawet jeszcze szybciej i juz taka inna swiadomosc byla.Wiedzialam co sie dzieje.Obudzilam sie w nocy o 3:00.Poszlam do ubikacji no i strasznie mnie przeczyscilo.Chcialam sie polozyc spac ale zlapal mnie strasznie silny skurcz wygladalo to doslownie jak na filmach!Za 10 min byl nastepny!Zadzwonilam do mojego lekarza a on mi kazal jak najszybciej jechac do szpitala.Pojechalam razem z Asia moja przyjaciolka.Bylysmy w szpitalu przed 4:00.Na izbie przyjec skurcze co 1,5 min!Polozna polozyla mnie na luzku i kazala lezec.Dlugo jednak tak nie polezalam bo zaraz przyszla mnie zbadac no i mowi :"Niech pani zgadnie ile palcow?10!"O 4:40 mialam juz swoje drugie szczescie!Zaluje tylko ze moj maz nie mogl byc przy narodzinach swojego drugiego syna pracow w Irlandii i spoznil sie 5 dni.Byla na szczescie Asia ktora jest Matka chrzestna Dawidka i teraz sama czeka na swoje malenstwo :ico_brawa_01: Wrazenia z drugiego porodu zepsula obsluga szpitala nie byla zbyt przyjemna chyba dlatago ze obudzilam ich w nocy!Polozna jeszcze w miare ale lekarka ktora mnie zszywala byla straszna nieprzyjemna a wrecz chamska!Przyjemnie bylo dopiero po powrocie do domu kiedy przedstawilam Olusiowi jego braciszka nie mogl sie napatrzec ciagle go odkrywal bo chcial cale widziec :-) A ja sie poplakal jak go zobaczylam strasznie za nim tesknilam przez te 3 dni no i hormony wziely gore.Teraz jest cudownie chlopcy zyja ze soba bardzo dobrze a tata mowi ze jest spelniony.Ja tylko tak po cichu marze o takich rozowych sukienusiach :ico_oczko:

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

02 wrz 2007, 09:48

Zazdroszczę takiego porodu. Naprawdę. Widać co kobieta, to inaczej. No i oczywiście gratuluję chłopców.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość