24 sie 2007, 15:21
wymiękam, Już 3 razy musiałam Alę przebrać. Najpierw wiadomo z piżamki w ubranko, chyba źle założyłam pampersa i siku przeciekło gdzieś bokiem, no to znów zmiana całego ubranka. Poleżała sobie chwilkę w rampersiku, nakarmiłam ją wzięłam do beknięcia. Beczek był i owszem ale z mleczną niespodzianką, no bo po co łykać co się ma w buzi. lepiej oddać mamie na bluzkę, przy okazji brudząc śliniaczek, rampersa i wszystko na około. przebrałam to moje dziecię. Pospała 2h pobawiłyśmy się i przyszła pora kolejnego karmienia. Jedzonko beknięcie super. Ale takie zwykłe beknięcie byłoby nudne. Ala przez chwilkę się zastanawiała co by tu nowego nabroić, naprężyła się i sruu kupa gigant. Brudna koszulka, spodenki, mamy świeżo założona bluzka. Po położeniu na przewijak i rozebraniu, Alunia stwierdziła że dołoży jeszcze co nie co. Tylko że nie na pieluszkę tylko na ręcznik na przewijaku, a co, niech matka pierze. No i tym prostym sposobem uzbierałam cały wsad prania.