Małgorzatka gratuluję zaliczenia
Kelly dziękuję za przesłanie książki
Iwona pokazuj się nam w nowej kreacji
Iza głowa do góry
będzie dobrze! Nareszcie na swoim i z daleka od teściowej
Też będziemy tęsknić za tobą ale 1 miesiąc szybko minie i znów będziesz z nami
. Powodzenia
Hekkate super, że prawie macie nianię!
Czy to ciocia się jednak zgodziła?
Mamcia jak już będziesz po spotkaniu z opiekunką szybko pisz jak tam wrażenia
Karolas Brawa
dla Amelki, że taka zdolna
Ostatnio już pisałam o tej kaszce hippa ze słoiczka, że moja córka nie chce tego tknąć
i sama musiałam to zjeść. A próbowałam dać jej różne smaki i nic nic NIC. Tak zaciskała usta, że aż mnie rozśmieszyła, a już byłam zła
No ale dzisiaj muszę małą pochwalić bo na śniadanie zjadła aż 18 łyżeczek
kaszki malinowej bobovity. Byłam w szoku i nadal jestem bo do tej pory żadnej kaszki, pod żadną postacią, ani z butelki, ani z łyżeczki, ani gęstej, ani rzadkiej nie chciała, tej malinowej też nie, a tu dziś po kolejnej próbie się udało
chociaż po pierwszej łyżeczce znów zacisnęła usta ale tak ją namawiałam, że w końcu dla świętego spokoju chyba zjadła hihi
A ty
Karolas zagęszczasz misiowym ogródkiem te obiadki ze słoiczków czy te co sama ugotujesz???
Lutówki i jeszcze raz muszę pochwalić moją córcię, bo dziś na rehabilitacji SUPER ćwiczyła
śmiała się, gadała i tylko trochę pod koniec marudziła na wałku i na piłce - śmiałyśmy się z niej , że nie lubi ćwiczeń na przyrządach
Nie wiem, może dlatego dziś była taka grzeczniutka, bo dziś ja musiałam z nią ćwiczyć, żeby się nauczyć i nie chciała mi robić obciachu
Muszę tylko kupić dla niej dużą piłkę do ćwiczeń w domu, a najgorsze jest to, że mam jej narazie nie pozwalać na raczkowanie
a małej akurat podczas tych ćwiczeń najlepiej się podnosi nonono i kolana, a ja mam ją wtedy spłaszczyć
dopiero jak zacznie ładnie i co najważniejsze prosto (żeby kręgosłup był prosty) opierać się na całych rękach to mogę jej pozwolić no i jak sama sobie na dywanie zacznie ćwiczyć raczkowanie to na szczęście nie muszę jej hamować
Jutro ostatni raz idziemy na te ćwiczenia, a potem w domciu będziemy ćwiczyć aż do następnego terminu może za 2 miesiące.
[ Dodano: 2007-08-30, 18:32 ]
mieliśmy wczoraj 10 rocznicę zaręczyn
aaaach jak wtedy było cudownie
Miałam 19 lat Dla mnie to była zupełnie nieoczekiwana niespodzianka. Tzn chcieliśmy być razem, ale nie spodziewałam się zaręczyn akurat wtedy. Mój mąż jest z Warszawy, ja z Poznania i pewnego dnia pojechałam do niego na weekend. Ledwo dojechałam do Wawy a on zapakował mnie w samochód i na weekend pojechaliśmy do Krakowa. Tam na Rynku kupił ogromny bukiet słoneczników i o godz. 14 przy hejnale i wśród tłumów uklęknął przede mną i zapytał, czy chcę zostać jego żoną i założył pierścionek na palec, wszyscy bili brawo, a ja byłam w takim szoku, że nie pamiętam co było dalej i co powiedziałam ale na pewno się zgodziłam hihi . Potem z Krakowa pojechaliśmy do Zawoi w góry na naszą podróż przedślubną, a po 2 tygodniach znów tam pojechaliśmy z naszymi rodzicami, żeby się poznali i od tamtej pory często jeździmy na wakacje lub weekendy do Zawoi i zawsze przeżywamy tam nasze najszczęśliwsze chwile - to dla nas takie magiczne miejsce. A w zeszłym roku to właśnie tam zorientowałam się, że jestem w ciąży z Asieńką
ale wam napisałam - wybaczcie za moje wspominki