Dzien dobry!
Astrid - Ty to masz silnego Smyka! I juz takie dobre rzeczywcina.. Zazdroszcze! A co do smoków- to ja nie wiem.. Ja kupiłam bo takie sliczne.
Ja mam kota na punkcie gadzetow dla Malucha.. I smoki dobre, tylko od 6 miesiaca.. I jeszczeMisiek ich dobrze nie zasysa
Wczoraj pojechalismy do hurtowni szukac takiego nuka jak on miał - czyli jedynka nie jedynka, bo sie pomylili.. No i ma 2 - i jeszczebyła mniejsza.. No ale jest nowy - swiezy .. i Misiek go ciumka!
Kupiłam jeszcze nuby, sliczne, zielone, przezropczyste.. Dostałam bajeczny snoczek gratis, z biedronką zamiast uchwytu.. Ale skad - zadne tam inne smoki w gre nie wchodza! Za duzy Nuk - i juz!
Kamilko- ja tez uzalezniona od komputera.. Ale jak mam walczyc z tt - to odpadam.. Tylko sie
Frydza - trzymam kciuki za chrzciny - ale jestem pewna ze wyjda super- to chyba takie swieto, gdzie kazdy Bąbel grzeczny
Asiula- wspolczuje przebojow z Emilka- bedzie miała charakterek! A co do zabkow- chyba za wczesnie..
Lucy - zdjecia bomba! Stesknilysmy sie za Toba.. A codo lataninyw Polsce - znam to.. Moja przyjaciolka przjechala z Londynu na miesiac!
I mimo ze spacerkiem mamy do siebie pol godziny, widziałysmy sie trzy razy, ledwo wykołowane.. A tak to lata, smiga i mowi ze juz ma dosc.. No i jutro wylatuje - zmordowana!
Jasnie Pani - nie przejmuj sie wagą~! Moja Tesciowka prawie 40 kg tyła przy kazdej ciazy - ipo kilku miechach wracała do formy. Nie ma co panikowac - daj sobie po prostu czas!
Madzia- no wlasnie! Kiedy nam wkleisz jakies swoje zdjecie? nieładnie tak
Aciu - to zrob cos, nie wiem - moze jedz wiecej, albo idz do dietetyka.. Bo taki spadek wagi to tez niedobrze!
Ja mam manie odchudzania-zawsze miałam. Kiedys wazyłam 41 kg przy wzroscie 165 cm.. ale wygladalam strasznie i podarowałam sobie.. I teraz chciałabym tak 49 / 50 wazyc.. Choc juz ciuchy sprzed ciazy sa ideaalne- albo nawet troche za luzne.. A waze 52 kg. Zobaczymy..
A! I nareszcie wbiłam sie w moje ukochane jeansy!!! maja wytartą dziure na tyłki i sa wyblakle.. Ale drugich takichnigdy nie dorwe!
U nas jakas rewolucja.. Co zaczyna mnie martwic - Msiiek ma chyba sraczke
nie wiem o co chodzi.. nie wiem dlaczego.. Ale nagle zaczał kupy sadzic jak szalony.. I na poczatku sie cieszyłam.. ale teraz to juz smieszne nie jest.. Bo wczoraj była kupa sluzowata i ciągutka.. A po kapieli, przy karmieniu.. meeeeega bąk poszedł.. a potem sie okazało - ze co Misiek zjadł - to przeleciało przez niego. Mało pieluchy nie rozsadził tą swoja malutką dupinką.
Wiec fajnie wcale nie jest. I na 14 jedziemy do lekarki. Juz mam mdłosci - na sama mysl o niej - bo nasza jest na urlopie-a ta zouza stara - od razu na wstepie bedzie: "a dleczego nie karmiony piersia?... " - no własnie.. no wlasnie.. a potem sie Pani dziwi ze skaza, ze brzuszek.. " Kur...
jak sie jeszcze raz ktos mnie zapyta "czemu nie na piersi" to mu w ryj strzele..
No.. to żem sie wyzyła z rana.
A poza kupkami Misiek cudowny. Choc teraz troche miauczy.. Wyszukuje mu juz powoli innych zabaweczek na allegro, bo mata ewidentnie robi sie nudna.. Bo ile mozna machac łapkami w te same zabawki!? No i jest bunt.. Lezaczek jest faajny.. ale na nim to Misiek zamiast spedzac aktywnie czas i cwiczyc rzucanie sie na Miski, lezakuje.. Strzela sobie leniuszka i już.. Tylko slinianki działają, bo po tej leniwej aktywnosci , koszulka jestdo wymiany hihi
Teraz cwiczy - bo wiotki - na brzuchu.. Ale tą głowke ma z jednej strony ciezsza.. I musze z tamte podkladac poduche.. I wtedy dzwiga ten łepek.. Bo tak to
po 20 minutach..
Bąbel odpadł - cwiczył, cwiczył i padł.. Mam teraz 2 godzinki dla siebie, wiec uciekam nastawic pranie, ogarnac w chałupce, noi z soba zrobic porzadek. Znow mam okres
Rozregulowałam sie.. to juz drugi - ostatni miałam dwa tygodnie temu przez dwa tygodnie.. tzn skonczył sie 2 tyg temu. Super! Krzys wychodzi z siebie i twierdzi ze to jakis spisek hihi
A co do tego ze złoty z niego facet - tak.. tez tak uwazam.. I czasami sie dziwie, ze po tylu latach przyjazni, bycia razem.. Tyle w nim romantyzmu i szalenstwa hihi
Pogoda do nonono dzien szosty.. Jesien i już. Wyciagnełam wczoraj cały zapas ciepłych ciuszkow dla Małego - i byłam w szoku - ile ja wariatka- tego nakupowałam wczesniej! Ostatnio mowiłam ze trzeba dokupic Małemu ciuszkow..A tu wyciagnełam cały karton na 6 miesiecy! 6 par spodenek, 3 bluzy, 2 kurteczki, pełno t-shirtow.. Wiec poki co - koniec z zakupami! Pooszczedzam troche i hurtowo kupie za jakis czas
Dobra. Uciekam. Bo mnie pobijecie za dlugosc postu.Ale totak na zapas, jakby tt znow szwankowało.
Miłego dnia!