czesc dziewczynki
Nie bylo mnie tu kupe czasu, ale to tylko dlatego ze maly pochlonal mnie do reszty :)
wczoraj co prawda napisalam ogromnego posta, ale cholera cos sie popierniczylo na tym forum i zjadlo mi cala wypowiedz a tak sie nameczylam, ze nie chcialo mi sie pisac 2 raz. Korzystajac ze Maddox wreszcie mi zasnal moge cos wreszcie skrobnac.
Tak wiec dzisiaj moj maluszek skonczyl 3 tygodnie, szybko ten czys zlecial choc musze przyznac ze nielatwo. Napisze wam pokrotce jakie przeboje mielismy od samego porodu... Tak wiec Maddox urodzil sie z waga 3400 , a wychodzac ze szpitala na wlasne zyczenie(zreszta) WAZYL 3040!!
TAK TAK jezeli ktos mysli ze w niemczech cudownie, albo nawet lepiej sie rodzi niz w polsce, to stanowczo zaprzeczam i stwierdzam ze jest tak jak w kazdym innym kraju tzn. zalezy jak sie trafi. U nas bylo wiele niedopatrzen i niedomowien co sie jeszcze bardziej widzi parzac z perspektywy czasu. Po pierwsze i najwazniejsze moje dziecko nie je z piersi co jest ewidentna wina personelu, Maddox urodzil sie o 4,40 rano a do piersi kazali mi przystawic kolo poludnia. Maly nie chcial plakal krzyczal wrecz i za diabla nie chcial jesc. Pielegniarki stwierdzily ze skoro nie je to jego sprawa , wiec moje dziecko przez pobyt 3 dni w szpitalu kompletnie nic nie jadlo , z glodu zanosil sie placzem, a personel szpitala stal przy swoim. Na 3 noc jak juz sama razem ze swoim dzieckiem plakalam tak mi go bylo szkoda , zrobilam awanture z zazadalam natychmiast mleka dla malego, pod grozba ze jak nie dadza to w tym samym momencie wychodze ze szpitala ok. 3 w nocy hihi ( wtedy naprawde nie bylo mi do smiechu) PO WIELKIM HALO dostalam strzykawke ze sztucznym mlekiem. Aaa dodam ze ja mleko mialam na samym poczatku do momentu pojawienia sie tego calego stresu, potem jak maly nie chcial jesc to te opryskliwe pindy(pielegniarki)
kazaly mi chodzic do osobnego pokoju do sciagania pokarmu co 2 godziny i sciagac.......ale przez ten stres przez te 3 dni co 2 godziny w dzien i w nocy nazbieralo by sie moze 5ml.
po 3 dobie zwazyli mi malego okazalo sie ze spadl z wagi wiecej niz 10 procent(to oczywiste nic nie jedzac!!!) i ze musze jeszcze przez 2 dni w szpitalu zostac. Tak wiec powiedzaialam ze nawet mi sie nie sni i ze wychodze na rzadanie na szczescie maz mnie wspieral w mojej decyzji, i wyszlismy z zaglodzonym i zestresowanym noworodkiem do domu. Moja polozna do ktorej zadzwonilam po przyjsciu do domu stwierdzila ze nie moglam zrobic nic lepszego i jak zobaczyla Maddoxa stwierdzila ze tak zestresowanego dziecka w calej swojej 20 letniej karioerze nie widziala!!!
walczylismy tydzien czasu zanim malenstwo doszlo do siebie. Aaa na drugi dzien w domu jak mi wszystko odpuscilo dostalam pokarm, wiec od drugiego dnia w domu maluch dostaje moje mleko, ale niestety odciagniete. Mam wypozyczona pompe elektryczna i sciagam malemu co 3 godziny butle mleka, jest to cholrnie meczace zwlaszcza w nocy ale myle ze do konca miesiaca tak pociagniemy i przejdziemy na sztuczne mleczko.Teraz maly rozwija sie super nadrabia waga i robi sie coraz bardziej kluskowaty.
i mimo tych przezyc jestem najszczesliwsza mama pod sloncem.
Mam nadzieje ze was nie zanudzilam.......
Gratuluje wszystkim mamusia dzidziusow sa sliczne!!!!
dziekuje za gratulacje za ktore do tej pory nie podziekowalam,i mam nadzieje ze teraz bede sie czesciej pojawiac na naszym wspolnym watku.
Goraco pozdrawiam Marta