ech u nas tez pogoda beznadziejna ! dobrze ze mieskzamy w domku i w kazdej chwili mozemy sobie napalić .... brrr
Gabrysiu jak tam po porządkach? u mnie juz koniec... przyznam się ze przez caly tydzien nie sprzątałam i syfek był niemały
ja w ciązy byłam tylko raz w szpitalu i to tylko przez pomyłke... jakiś durny lekarz stwierdzil ze tętno dzidziusia sie wacha.. jak sie okazało chyba miał spieprzony sprzęt
a wczoraj moja bratowa pojechała do szpitala... już sama napewno nie wróci

miała duże ciśnienie i jeszcze czekają czy coś samo ruszy.. jak nie to do tygodnia może jej zrobią cesarke .. ja uważam ze lepiej samemu naturalnie urodzic... no ale nie zawsze można.
Zreszta wątpie by ją samą ruszyło... nawet jej sie szyjka nie skraca, ani rozwarcia nie ma... ja od 8 mies juz miałam rozwarcie na 2 cm i szyjke skrocona

no ale kazda ma inaczej
