dzien dobry
ja tez humorek całkiem niezly - mimo, ze pogoda do bani .. Duży pojechał znowu do Wrocławia , a my sobie w domku siedzimy - ja w pizamie i chyba dzis cały dzionek tak przesiedze - a co!
no chyba, ze bedzie mozna na chwile wyjsc ...
dogadałam sie z mama ... ufff ... ale powiem szczerze gupio mi było .. bo ja jej mówie, ze nie mozna tak sobie zabierac rzeczy z mieszkania .. a ona , ze tam wszystko nowe ( bo to moje wypieszczone mieszkanko było - i mieszkałam tam 1,5 roku
tylko i w świat mnie poniosło
) dzewczyna tam mieszka super - o wszystko dba - mieszkanie nie zniszczone - to jak ja zobiore??? i wytłumaczylam jej jakby jechala na turnus i wynjamowala domek - i w trakcie turnusu - ktos przyjezdza i zabiera np. kanape ?? to co podoba sie jej? no i mam na dzieje , ze juz wszystko ok....
co do tesciow - ja nie moge narzekac - w ciazy bylam przewrazliwiona ... i jakos z tesciowa ciezko bylo - bo ona tez dziwna
ale ludzie sa ludzmi i trzeba miec dystans ..ona napewno nie chce zle - a moje nastawienie ..ja tez pewnie stopowalo ..zmienilam troche nastawienie i nie jest zle
ja zrobilam pare krokow w przod do niej - powysylalam jej zdjecia mms małego - pozdowienia dla babci etc.
i ona zauwazylam tez zmienila podejscie i jest lepiej .. mi sie wydaje , ze moze jak sie troche zmieni podejscie i pierwszemu reke wyciagnie (ale nie pozwalac włazic na głowe
) to moze byc lepiej ... hmm ale mio elaborat wyszedł
do ..