Witam na naszym wąteczku Basię i jej córeczkę Asię. I
Asiuni, za kroczki.Dziewczyny, a ja mam straszny problem- muszę obronić się do końca miesiąca a nie potrafię zrobić sobie prezentacji w Accesie (baza danych). Jeśli nie obronię się do końca września, to wykreślą mnie z listy studentów
...Kinga właśnie stara się zasnąć, dziś jedziemy na "świniobicie", więc połówka prosiaczka znowu będzie w zamrażarce. Dla mnie jakoś tak strasznie ciężko jest. Piersi bolą i rosną
(to, że rosną, to extra !!! oj, gdyby tak zostało...), w nocy wstaję jeść i stale jestem senna. A Pyza robi się nieznośna. Buntuje się, płacze (a właścieie wrzeszczy). Nie wiem, albo ja jestem bardziej na to wyczulona i drażliwa... Czasem już nie daję rady z nią. Teraz zastanawiam się, czy ta moja ciąża nie jest za szybko... 
.
. Tewaz Niunia mnie męczy strasznie i tak często chce na ręce. Przy Pyzie miałam straszne mdłości- teraz nie mam (jeszcze), pracowałam na zmiany, ale chyba było mi lżej. A teraz dopadają mnie często różne czarne myśli i wątpliwości...
zobaczysz..bedzie dobrze
.