Hejka!!! Ja właśnie wczoraj rozpoczęłam pracę. Jak na razie 2 dni w tygodniu po 8 godzin, ale z czasem będzie się to zwiększać. W tym czasie moim skarbem opiekuje się mama. Bardzo się ciesze że jednak się na to zdecydowała, bo było trochę obaw czy da sobie radę z dzieciątkiem przy swojej chorobie. Na razie nie narzekamy i wiem że Krystianowi jest tam dobrze i nic złego się mu nie może zdarzyć.
Chociaż strasznie ciężko było mi go zostawić, to muszę przyznać, ale cóż zrobić. Skoro obiecałam szefowi że wrócę we wrześniu to musiałam wrócić.
Pozdrawiamy