marta_wa, niestety...czasem aż nei chce mi się pisać jemu co mała zrobiła dobrego czy złego...bo wiem ,że jemu się robi smutno,że ne ma go z nami,wydajemy niezłe sumy na telefon...ale jak żyć bez kontaktu... akerl, no nieźle,ale cóż,niektórzy tacy są...
marta_wa, Moj,syn to ma gdzies,i juz dawno przestal sie przejmowac.... wisienka, Ty jestes jak zona marynarza,a ja ci powiem ze swojej perspektywy,ze jestem corka marynarza,i z ojcem mialam swietny kontakt,uwielbialam go jako dziecko,mimo,ze byl raz na 9 mcy
ja też hehehe,i nie miałąm zadnego kontaktu z moim ojcem ale co tam przyzwyczaiłam sie do tego ze jak przyjezdzał to był po prostu jak sponsor.dlatego nie chce zeby i nasze dzieci mialy tak jak ja mialam ,ze ojciec był bo był
wisienka, przykro,to mi sie trafil lepszy ojciec,ale za to.....gorszy maz,hihi martakiedys bylo przykre,ale naprawde,syn juz nie przezywa jego przyjazdow tak jak kiedys,choc tam w serduszku napewno cos mu drga
moje dziecinstwo tez nie bylo takie jak powinno.....rodzice sie rozwiedli jak bylam mala potem klutnie awantury i ciaganie nas po sadach...ach! szkoda gadac kocham ich i szauje za to ze sa i powiedzialam sobie ze moje dziecko bedzie mialo dobrze!!!
a z tym uszkiem to przechodzi strasznie temperatura do 40stpni i z noska ciagle leci jej ropka malo tego antybiotyk dostala strasznie nie smaczny i dzis rano zwrocila..
puk puk? jest tu kto? cos nam temacik podupada........
wpadlam na chwilke na TT a tu w naszym watku cisza..
moja corcia ciagle chora ja zapracowana wiedz bez wierkszych zmian a co tam u was?