Awatar użytkownika
aguśka
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 194
Rejestracja: 08 mar 2007, 21:26

Może ktoś mi coś podpowie.....

16 mar 2007, 22:46

Mój synek od jakiegoś czasu nie odstępuje mnie na krok. Domaga się ciągłej uwagi. Nie mogę porozmawiać przez telefon bo krzyczy, jeśli ktoś do mnie przyjdzie to ciężko zamienić ze sobą kilka słow bo zaraz Dawidek ciągnie mnie za rękaw do drugiego pokoju. Ja myślę że jest "zazdrosny" że komu innemu poświęcam uwagę. Najgorsze jest jednak to, że nic nie jestem w stanie zrobić bo ciągle wspina się na mnie i domaga się żebym wzięła go na ręce. Nawet do toalety nie mogę wyjść bo jak tylko na chwilkę zniknę mu z oczu to płacze. Dawniej potrafił się sam zabawić a teraz nie wiem co się stało. Chciałam Was zapytać czy miałyście lub macie podobne problemy ze swoimi Szkrabami? Zastanawiam się czy to taki etap że boi się zostać sam czy też może taki jego charakterek.... :ico_olaboga:

amkaczm
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 24
Rejestracja: 10 mar 2007, 23:24

17 mar 2007, 01:01

Od 8 miesiąca dzieci zaczynają miec tak zwany lęk separacyjny. Do 2 roku powinno to przejść.

lidziasc
Wodzu
Wodzu
Posty: 11315
Rejestracja: 09 mar 2007, 23:02

17 mar 2007, 09:07

aguska wiesz ja tez przerabiam podobne zachowanie dominiki.z tym ze nie jet to az tak b uciazliwe.
chodzi za mna krok w krok nawet do wc zawsze sie bawi w tym pokoju w ktorym akurat przebywam

nie wiem co ci poradzic??przeciez nie bedziesz go nosila na rekach i byla z nim nierozlaczna 24 na dobe :ico_puknij:
moze on jest poprostu taki delikatny?

Awatar użytkownika
aguśka
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 194
Rejestracja: 08 mar 2007, 21:26

17 mar 2007, 09:33

Tylko wiesz lidziasc, on dawniej taki nie był. Potrafił się ładnie bawić sam i nie potrzebował mojej ciągłej uwagi. Mam nadzieję że to minie bo czasem tak mi jest ciężko, że brak słów. Czasami mam nawet problem żeby obiad ugotować. Tyle dobrze że jeszcze mi śpi dwa razy dziennie, to wtedy wszystko robię. Pozdrawiam mocno... :-)

Awatar użytkownika
Kaja
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2184
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:53

17 mar 2007, 10:13

aguśka, ja z Olką przerabiałąm to samo ale na szczęście dość szybko jej to przeszło

Awatar użytkownika
aguśka
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 194
Rejestracja: 08 mar 2007, 21:26

17 mar 2007, 10:21

Dziękuję Kaja, mam nadzieję że u Dawidka to też takie chwilowe... :ico_oczko:

Awatar użytkownika
aniulka
Już śmiało chodzę po forum!
Już śmiało chodzę po forum!
Posty: 639
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:21

19 mar 2007, 23:44

aguśka pisze:Zastanawiam się czy to taki etap że boi się zostać sam czy też może taki jego charakterek....
to tylko taki etap :-D ja miałam podobnie jak wyjechałam na wakcje w tamtym roku do rodziców. Niby miałam odpoczać a dziadki bawić Olinka ale niestety lipa !!! Nawet toaletę okupowaliśy razem :-D Teraz sieczepił mojego M hahaha a ja mam wytchnienie, ale podświadomnie to tęsknię za nim :ico_haha_01:

[ Dodano: 2007-03-19 ]
acha a czytałam gdzieś żeby dziecko stopniowo od siebie separować ... siadaacie razem a po chwili jak się zajmnie to wstajesz i siadasz kawałek obok, jeśli domaga się dalej to siadasz znowu i tak w kółko, potem wychodzisz z pokoju itd.
ale u mnie to nie działało :ico_placzek:

Awatar użytkownika
aguśka
Nakręcona katarynka
Nakręcona katarynka
Posty: 194
Rejestracja: 08 mar 2007, 21:26

20 mar 2007, 21:34

Dziękuję Ci Aniulka, wypróbuje ten sposób z Dawidkiem. :ico_oczko:

Awatar użytkownika
dyszka
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 243
Rejestracja: 15 mar 2007, 15:31

21 mar 2007, 13:42

aguśka mój Michaś też ten etap miał i powiem szczerze, że chyba się jeszcze nie skończył :-D Wisi na mnie od kąd wejdę do domu z pracy. Ale amkaczm ma rację dziecko w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że jest kimś innym niż mama i nie chce jej spuszczać z oczu. Widocznie u jednych dzieci przechodzi ten etap łagodnie a u innych bardzo drastycznie. Nie martw się tak jak aniulka, będziesz jeszcze za tym tęsknić :ico_oczko:

Awatar użytkownika
osita
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3480
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:22

22 mar 2007, 13:18

a w moim przypadku oduczalam wlasnie mala tak jak mowi aniulka (roznica miedzy naszymi dziecmi jest 5 dni a zobaczcie jakie rozne :-D ). Wkladalam mala do kojca na minutke (wrzask), pozniej na 5 min (wrzask, ale mniejszy) i tak stopniowo zwiekszajac (mala byla mlodsza od Dawidka i nie moglam sie odsunac nawet na cm! bo wrzask, caly czas z nia na rekach praktycznie...). Byla w kojcu ja obok, jak sie do kojca przyzwyczaila to sie oddalalam coraz bardziej, pozniej na chwile np. do kuchni az w koncu dotarlo do niej ze mama to nie koniec swiata :-D Dzis juz wychodze do pracy itp. malutka ladnie daje buzi na dowidzenia i jest oki! Powodzenia!!!

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość