Co do fobii to panicznie boję się gadów a zwłasza żab brrr nienawidzę jak mi tak przed nogami przeskoszy. Wtedy narobię pisku i w nogi w przeciwną stronę.
Kiedyś przeżyłam prawdziwy koszmar z jedną ropuchą. To i tak było parę ładnych lat temu jak jeszcze mieliśmy działkę na wsi. Działka była niedaleko rzeczki więc żaby często były gośćmi na naszym terenie. Kiedyś doznałam szoku bo środek dnia, ja z moim młodszym bratem sami w altanie a tu nagle przez próg wczołgała się wielka ochydna ropucha. Mój brat na łóźko i kwik, ja na początku też ale żaba zamiast wyjść to na dobre chciała się zadomowić chyba

Więc nie zastanawiając się długo wziełam co było pod ręką (akurat była paletka do badbingtona) i delikatnie mówiąc pokazałam jej gdzie jest wyjście. Do tej pory nie wiem skąd ja miałam wogóle tyle zaparcia żeby zejść z tego łóźka
Pająki i myszy przezyję ale żaby fuuuuj nigdy
Drugą moją fobią ale już nie tak wielką jest strach przed wodą. Tzn w basenie uwielbiam pływać. Boję się wody gdzie nie widzę dna czyli jezior, morza, stawów i takich tam.
[ Dodano: 2007-09-22, 21:26 ]
zborra, Hanusia jest śliczna
leona, ciesze się że przylatujesz do Polski. Ja na Twoim miejscu też już bym się nie mogła doczekać
