ufffffffffffffff
nadrobilam
a tu widze zywe pogaduchy trwaly hihi
i nowA mamusiA..
SANDRA jak milo. WITAJ WSROD NAS!!!
GLIZDUNIA ja tez mieszkam w uk. i to prawda, ze tutaj nie mowia nic o wit d3. w ogole wg nich nasze dzieci nie potrzebuja zadnych witamin i sa zdrowe ja rybki
ja podaje jednak wit d codziennie po 1 kropelce i multiwit 3 kropelki
dostalam recepte od lekarza z polski
madziulka zmartwila mnie bardzo twoja sytuacja z P... nie sadzilam, ze jest az tak zle??
dziewczyny bardzo madrze ci poradzily.. sama nie ujelabym tego lepiej... trzymam kciuki aby bylo znow dobrze!!! e tam dobrze,, ma byc SUPER!!!
a propos depresji poporodowej u mezczyzn.. to wiesz, ze to sie zdarza
.. tak czytalam.. wiec jesli naprawde tak podejrzewasz to poczytaj na ten temat. albo zasiegnij porady specjalisty... pomoz mu.. pomoz WAM!!!!
ja sklaniam sie bardziej ku teorii
Karli jezu jak dobrze, ze jestes... myslalam ze tylko ja taka ... leniwa zonka
u nas nie ma absolutnie tradycyjnego schematu.
.. rodziny hih typu ja dom sprzatanie zakupy obiad. .. dziecko.. hiih
ja naprawde ciesze sie macierzystwem ,spaniem, leniuchowaniem.. robie to wszystko z rozsadkiem.. a moje lenistwo nie pozwala mi na wiele hihi spie do pozna.. nie sprzatam codziennie... hihi staram sie gotowac codziennie. zupke zawsze robie na 2 dni.. a drugie danie zwykle po powrocie adasia z jego pomoca a czesciej bez...przyrzadz zdrowe smaczne ale niepracochlonne posilki i jest ok
adas pomimo ze pracuje fizycznie... i bywa mocno zmeczony to naprawde duzo pomaga
od poczatku jest tak, ze gdy jest w domu to zawsze ja karmie, adas odbija przebiera
kapie codziennie.,, z moja pomoca, a zdarzalo sie i bez..
kurcze jak tak pisze.. to wydaje mi sie, ze jestem straszna szczesciara
moje kumpele niestety maja odwrotna sytuacja i kazda chce MOjego adasia hihi
ale ja widze jak jest u nich i zauwazam,.. ze czesto one same sa winne temu, ze maja caly dom na glowie. bo... One zawsze wiedza lepiej.. one wola same.. one zrobia szybciej lepiej...narzekaja. marudza ale robia po swojemu ; i jak taki facet raz czy drugi uslyszy ze sobie nie radzi to pewnie traci wszelki do tego zapal..
albo druga sytuacja.. jak zonka nie dopuszcza do obowiazkow to uczy go nic nierobienia..
wiem bo sama tez szybko sie rozleniwiam kiedy bywaja moje siostry lub mama... hihi wyreczaja mnie we wszystkim...hihi
takze w duzej mierze dzieki temu, ze bywam leniwa niezorganizowana adas chcac nie chcac wspoluczestniczy w prowadzeniu domu hiih
aale jak kazdy facet nie zauwaza wielu rzeczy.. prania sam nie wstawia.. dopiero jak to ktoras wspomniala zalozy ostatnia robocza koszulka to przypomina sobie o tym..
pozostalych koszulek i bielizny ma tyle, ze musialabym nie prac kilka tygodni, by nie mial czego zalozyc hihi
no wiec o takie rzeczy staram sie dbac ja.. ale to takie drobnostki hiih ale oczywiscie adasiowi nie raz to wypomne hihi a co.. jestem zołza hihi
adas za to zajmuje sie tym czego ja nie kontroluje i nie pilnuje.. rachunki, platnosci.. i podlogi w domu naleza do niego (odkurzacz i mop hihi)
takze luzik hihi
oczywiscie czesto skarze mu sie, ze ja taka sama z leosiem... a on ciagle pracuje.. i pewnie nas nie kocha.. i takie tam glupoty brednie hihi z ktorych sama nie smieje.. ale co tam.. czasem lubie sie pozalic zeby uslyszec odwrotna oczywiscie dobrze mi znana wersje i jest OK hihi
no i zeby nie bylo tak idealnie to klocimy sie czesto.. ale za sekunde juz kochamy..
zupelnie nie rozumiem cichych dni., w ogole nie rozumiem jak mozna nie mowic hihi
szkoda zycia na takie sytuacje.. nie wiemy co sie moze zdarzyc za godzine. jutro.. za tydzien.. cieszmy sie soba i kochajmy.. bo zycie takie kruche i ulotne...
wspolczuje wam dziewczyny bolesnych okresow.. u mnie pod tym wzgledem zawsze bylo krotko i na lajcie... a od roku w ogole NIC
acia pisze:Aniu ja małej po kąpieli ani razu czapki nie założyłam
, było ciepło więc nie sądziłam że trzeba
ja tez nie
w ogole jak wychodzimy z adasia tata i leosiem na spacer.. to on w kolko powtarza:"och gdyby babcia to widziala"
a my sie z tego smiejemy
u nas jest cieplo, kiedy ja wychodze przykladowo z krotkim rek i w bluzie. to malego lezacego w gondoli ktora chroni od wiatru, ubieram w body z krotkim rek, bluzeczke z dl rek i spodnie , skarpetki
bez czapki
i uwazam, ze jest ok.. jak jest cieplej to rozbieram...
jak na razie moze 2-razy mial dodatkowo bluze...
w gondoli jak postawie bude to naprawde jest cieple zacisze...
ale ludziom sie wydaje, ze jak my mamy kurtke to takiemu maluchowi trzeba to samo zalozyc.
poki co leon nie choruje, odpukac
a gdy tak sie zdarzy to na pewno nie pomysle, ze to z tego powodu
przeciez nie bez powodu mowi sie, temp sprawdza sie na karku a nie po raczkach czy nozkach ktore sa zwykle chlodniejsze...
codziennie spimy przy uchylonym oknie. leos ma zimne raczki, ale cialko cieple... przykrywam go juz cieplejszym kocykiem, bo jest chlodniej... ale ok...mam zamiar kupic spiworek do spania, bo bardzo sie rozkopuje
i nie wychowuje dziecka na styl angielski czyt gole nozki w lodowkach...
mam na mysli supermarkety z lodowkami gdzie tak czesto spotyka sie maluszki duuzo mlodsze nawet od leosia. z golymi nozkami.. a mama poubierana...
____________________________________________________________________________________________________
a tymczasem pozwolcie ze bede was "niepokoic" fotkami
leos i sonia nie wiem czy pamietacie ale do niedawna leos przy soni wygladal na takie malutkiego i drobnego.. ona jest starsza 16 dni i to bylo widoczne.. a dzis sa tacy sami..
[ Dodano: 2007-09-24, 03:23 ]acia pisze:Lubię mieć czyściutko w domu, wszystko ułożone na miejce, pomyte gary w kuchni na noc
moj adas do niedawna tez byl chory kiedy tzw niepomyte gary zostawaly na noc.. teraz mu przeszlo.. po prostu nie wyrabia hihi
bo zwykle to on zmywa.. kiedy ja gotuje...
a co do porzadkow w domu.. nie myslcie sobie ze ja w syfie mieszkam.
. rowniez lubie miec czysto.. wkurza mnie jak adas zostawia klucze portfel telefon papiery gdzie popadnie. zakupilam nawet wiklinowe koszyki do ktorych kaze mu to wszystko wkladac.. i ogolnie jest wtedy czysto.. tyle ze w tych koszykach i szyfladach nazbieralo sie sterta niepotrzebnych smieci i przyzwyczajenie adama .. ze co na wierzchu to tam wrzucamy. wtedy ja spokojna hihi
.. hihi i co jakis czas je segregujemy.. ale i tak balagan..
. a na zewn ok hihi i taka ze mnie porzadnicka hihi
adas tez ma napady.. kiedy bierze sie za ostre porzadki w papierach hihi zakupil sobie specjalne skoroszyty i tematycznie pogrupowal wszystkie rachunki dokumenty papiery itd hiih jednak moj mezulek balaganiarz i ogolnie troche sie w tym pogubil ale nie jest zle.. hihi i tak niezle to prowadzi hihi
[ Dodano: 2007-09-24, 03:24 ] [ Dodano: 2007-09-24, 03:41 ]ADAM dzis wstal przed 10, a ja po 11..
rosol juz sie gotowal, drugie danie w polowie gotowe..
nic palcem dzis nie ruszylam ..
adas tylko kazal mi przygotowac ciuchy do prasowania do wyjscia.. i prosil abym dzis postarala wyrobic sie do kosciola szybciej, bo chcielismy zlozyc intencje za sp dziadzia
bo zwykle wpadamy na msze ok kazania hihi
no ale dzis mi sie udalo hihi zawsze zwalam wine na dziecko (wyrodna matka ze mnie
) i tesc happy
zawsze tlumacze sie tym ze leos 1.za pozno wstal 2. za dlugo jadl 3.zrobil kupe hihi
[ Dodano: 2007-09-24, 03:49 ]no a poza tym.. u nas po weekendzie
cholera nie wiem nawet kiedy sie zaczal... zlecial moment
wczoraj tak jak sobie obiecalam. nie odpalilam kompa na dzien dobry
tylko zabralam sie za sprzatanie... no ale wstalo mi sie przed 13-ta
spalam tylko do 11-ej, ale leos spal.. nie spal..wiercil sie i tak zasypial na chwile., budzil sie i zaraz jesc chcial.. wiec tak mi zeszlo do 13-tej... w lozku zeby go okielznac i w ostatecznosc uspic ufff
no i zabralam sie za sprzatanie, zeby chlopcy wrocili na gotowe z pracy hihi
ale troche mi zeszlo.. zachcialo mi sie dokladniejszego sprzatania... i tak do 17-tej....
o 16-tej zrobilam sobie przerwe na sniadanie i to tylko dlatego ze karmie piersia. wiec musialam cos przekasic..
jak wrocili chlopcy z pracy to zostaly im tylko podlogi.. tomek odkurzyl adas przemopowal i juz wszystko lsnilo hihi
i mozna bylo wyjsc z leonem na spacer -godz 19-ta
wrocilismy do domu. a zaraz przyjechal adasia tato.. przywiozl go nasz kolega (jego szef) ktory posiedzial u nas troche.. wiec smiechy hihy i takie tam do polnocy..
potem juz nie chcialam klikac tesciowi nad uchem wiec polozylam sie spac niezagladajac do was MOJE KOCHANE
a ze byla dopiero 1.. wiec mnie spanie jeszzce nie bralo hihi to pod koldra (zeby nie obudzic leosia) przesluchiwalam nowe dzwonki sciagniete z neta hihi
(jasnie pani sms nadjechal jest SUPER) hihi no i fasolki MOJE UKOCHANE hihi
i inne niezle haselka i piosenki hihi
dzis jak juz pisalam wstalam po 11.. tak jak leos sie obudzil hihi
adas godzinke wczesniej.. nastawil obiadek kochany mezulek hihi.. ale on nie narzeka. mowi ze niedziela jest jego hihi wlasciwie zalezy od humoru.. dzis mial dobry hihi
no wiec przed 15-te wyrobilismy sie i pojechalismy do kosciola hiih
a potem na chwilke do domku. zamienic auto na nogi, nosidelko leosia na wozek i na spacer do znajomych na kawke..
sonia konczy na dniach 3 miesiace wiec udalismy sie do niej hiih
akurat w piatek kupilam sliczna ogrodniczke sztruksowa.. nie majac pomysla komu ja sprezentuje. bo znamy kilka dziewczynek hihi i dzis problem sie rozwiazal kiedy renia zadzwonila zapraszajac na kolejna miesiecznice hihi
na miejscu oczywiscie zamieszanie.. paplaninka non stop hihi wesoly gwar dzieciakow hihi
ja dopadlam jakis katalog dzieciecy.. i zauroczona kolorkami (zolty i pomarancz) juz o niczym innym nie myslalam
no a na koniec leon zrobil kupe na plecy i szybko nas do domu wywialo hihi
jakby nie mogl normalnie powiedziec:"MAMO CHODZMY JUZ"
no i po powrocie od razu kapiel... potem adas musial jechac do londynu odebrac sprzet z budowy, gdzie juz skonczyli robotke, przy okazji zabral tescia.
a ja w tym czasie pogadalam z mama na skypie hihi
leos tak slodko lezal sobie z wujciem na kanapie .. normalnie jak aniolek.. i zasnal nie wiadomo kiedy..
dopiero ok polnocy go przeniosilam.. a on jakby nie mogl powietrza zlapac czy co.. no to ja spanikowana szybko go na ramie i klepie.. rozbudzil sie biedny i zaczal plakac moj maluszek... i ciezko mu sie oddychalo noskiem przez te wielkie KOZY jak zwykle
jak zaczelam czyscic to sie denerwowal i rozplakal na dobre
tak mi zal tego mojego kochanego babelka..
ale dala mamusia cycusia.. poprzytulala. pociumala i zasnela kruszynka
no wiec wiecie gdzie bylam. co robilam hihi jakies pytanka? bo spadam na nastepny watek... hihi
[ Dodano: 2007-09-24, 03:50 ]LEOS JOL JOL
[ Dodano: 2007-09-24, 04:05 ]ANIU ciesze sie ze juz coraz lepiej sie czujesz i przeziebienie przechodzi. ladne prezenciki dostalyscie od waszego ukochanego hihi
ASTRID mam nadzieje, ze uda ci sie rozwiazac te problemy, zycze ci tego bardzo mocno!!!
ALINKO nie martw sie. jesli twoja pediarta nie widzi nic niepokojacego w szybkim zrosnieciu sie ciemiaczka waneski to zapewne wszystko jest ok. ale oczywiscie upewnij sie czy aby napewno tak jest. ja mysle, ze skoro jak piszesz twoja malenka urodzila sie z mniejszym ciemiaczka to z tego powodu zroslo sie ono szybciej niz u innych jej rowiesnikow. takze nie daj sie nam panikujacym mamusiom. my tylko opieramy swa wiedze na tym co wyczytamy w prasie badz uslyszymy w tv czy od innych mamus., a kazdy tego typu problem ma swoje dwie strony a nawet i wiecej. a my znamy glownie ta jedna.. hihi wiec lekarze z nas marni... poza coraz wiekszym doswiadczeniem wciaz bazujemy na tekstach wyrwanych z kontekstu hihi do tego wszsytko doprawione jest lekkim niepokojem, panika ktora towarzysz mlodym mamusiom hihi
KARLA twoje podejscie jest naprawde godne podziwu... i swietnie ze znajdujesz czas na swoje jak widac ukochane hobby.. koniki sa cudne.. szkoda ze braklo mi zapalu i kiedy mialam ku temu okazje nie opanowalam tej sztuki jaka jest jezdziectwo.. ale obolale miejsca siedzace i nie tylko pamietam.. hihi
FRYDZA spoznione ale jak najbardziej szczere zyczonka dla WIKUSI!!! niech wam rosnie tak pieknie i zdrowo jak do tej pory!!!!
a gdzie NASZA GADULA SZALONA STUDENTKA MAMUSIA
JULI???
[ Dodano: 2007-09-24, 04:09 ]DZIEWCZYNY JA NAPRAWDE jestem rabnieta
kompletnie zatracilam poczucie czasu...
po prostu tak wczytalam sie w wasze posty i skupilam na pisaniu, ze wkrecilam sie na maxa... przeciez zaraz bedzie switac
nakarmilam leosia o polnocy kiedy obudzil sie przy przenoszeniu do lozeczka wiec pewnie maly pospalby dluzej.. a ja zamiast korzystajac z okazji probuje nadrobic nieobecnosc...
SORKI ZA TAK OBSZERNE I W WIEKSZOSCI NUDNE WYWODY.... wybaczcie....
znikam juz
dobrej nocki
i do jutra mam nadzieje
KURCZE
NAPRAWDE SSIE ZA WAMI STESKNILAM MOJE KOCHANE WIRTUALNE KUMPELKI HIHI [ Dodano: 2007-09-24, 04:34 ]Jasnie Pani :) pisze:a co do chrzcin to sie zdziwicie pewnie, ale ja nic nie robie ... to jest dziecka dzien, a nie calej rodziny, zeby byla kolejna okazja do wodki
kosciol i do domu. nawet wszystkim powiedzialam, ze zadnych prezentow nie chcemy, tylko pamiatki chrztu swietego.
JASNIE PANI mnie juz nie dziwi twoje zdrowe podejscie.
. to sie chwali .. naprawde.. co do wodki to mnie nie zaskoczylas.. bo skad inad wiem ze piwko preferujesz....
jest w tym duzo racji
ja jednak lubie imprezki i tego typu okazji nie odpuszcze.. a ze bedzie to w polsce u moich rodzicow to naapewno razem z mama i siostrami cos upichcimy hihi
u nas bedzie tylko najblizsze grono. adasia rodzice oraz siostra z mezem i dwoma coreczkami. oraz moja rodzinka w skladzie rodzice, siostra z chlopakiem, siostra najmlodsza -chrzestna
rzadko mamy okazje do takich spotkan wiec napewno bedzie milo i wesolo
a co do sprawy alkoholowej.. hmmm chyba raczej bez.. adasia rodzice abstynenci, moj tato naduzywa... wiec lepiej bedzie nie podawac %
nie robic matce karmiacej dodatkowych smakow hihi
jesli do tej pory wytrwam w karmieniu piersia...
ja mialam zawsze plana dotrwac do 6 miesiecy..
i na razie tej wersji sie trzymam
AVISEK powodzenia w przygotowaniach do chrztu. napewno dasz sobie rade z pomoca mamus hihi i wszsytko bedzie smaczne hihi
ANIU a wasze menu to prawdziwe rarytaski... pysznosci hihi ja tez lubie bardziej wyszukanie pptrawy hihi i rowniez mam tendencje do przesady.. hihi nie dziwie ci sie ze tyle jedzonka zostalo.. bo wydaje sie, ze zrobilas tego dla calek kompanii hihi
i
Asiu i Alinko nie powinnyscie miec zadnych wyrzutow z powodu dokarmiania butla. dla mnie taka mysl juz jest chora.
. nie wiem jak ktokolwiek kiedykolwiek mogl doprowadzic do tego zeby takie fantastyczne mamusie czuly sie w jakis sposob gorsze od tych ktore karmia naturalnie...
. przeciez zadna z was nie robi krzywdy wlasnemu dziecko..
dopoki w ogole karmicie maluchy .jestescie swietnymi mamami i tak macie myslec
to samo dotyczy sie
MAdziu ciebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ja karmie bo mam mleko i karmienie nie sprawia mi zadnych trudnosci ani bolu.. a gdyby bylo inaczej to nie mialabym wyrzutu z przejscia na sztuczne mleko...
i juz!!!!
choc kocham mojego leonka ponad wszystko.. !!!!
och ide juz... bo stworze kolejnego mega posta i dostane zakaz wstepu przez najblizszy tydzien!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!