Cześć LAseczki.
Dziękujemy za życzenia, jesteście Kochane.
My równiez składamy najszczersze życzenia dla
Osakarka, troszeczke spóżnione ale wszystkiego najlepszego ukończenia pół roczku.
A my dopiero wczoraj wróciliśmy ze szpitala, och leżeliśmy razem z Kamilkiem aż 10 dni, chyba pisałam wam że gorączkował, i nie mogłam zbić mu tej gorączki. No to wam opisze jaki koszmar przeszłam. Więc udaliśmy się z małym do szpitala, była to sobota około 22 godziny, tam przyjeła nas pani doktor bardzo w złym chumorze, bo chyba ją obudziliśmy. I sobie wyobraźcie stwierdziła że ma chore gardło, wypisała antybiotyk, ( który przeznaczony jest dla dorosłych), i odesłała nas do domu. Ja całą noc nie spałam ciagle czuwałam przy Kamilku, cały czas stekał dziwnie, mierzyłam mu goraczke, podałam tan antybiotyk, ale nic nie działał, rano w niedziele jak tylko zmierzyłam mu goraczke i nadal miał 39,7 od razu z kamilem pojechalismy do innego szpitala znajdującego się w innym województwie, tam przyjeli nas bez problemu, i lekarz niewiedział co jest Kamilowi, ale w szybkim tępie zrobili badania z krwi i moczu i co sie okazało że Kamil ma zapalenie dróg moczowych. Po dwóch dniach pobytu w szpilalu mały już nie miał gorączki, ale dostawał antybiotyk dłatego tak długo musiliśmy tam być. No ale już jestesmy w domciu. I wczorajszy dzięń czyli Kamyka skończone 6 miesięcy napewno zapamiętamy bo był szczególny bo już niemogliśmy się doczekac tego wyjście, gdyz w szpitalu ja prawie nie oszalałam, tam jest okropnie. a najgorsze jest jak te biedne dzieci płaczą które leżą bez matek, coś strasznego.
No ale sie rozpisałam, ale musiałam wam opisac co sie znami dziła przez naszą nieobecność, a wieci ja za wami to się stęskniłam.!
Pózniej was poczytam PA PA