30 sty 2008, 21:45
Witam
mój synek poszedl do żłobka jak mial 5,5 miesiąca. Najgorszy byl pierwszy dzień - wiadomo Tobiaszek byl przyzwyczajony do tego, że zajmowałam nim się non stop. Trochę w ten pierwszy dzień płakał, był marudny. Ale drugiego dnia już nic nie płakał i bylo ok. Panie z żłobka bardzo dobrze się nim zajęły. Zabawiały, bujały, usypialy w wózeczku.
A teraz - no coż. Mówią, że to istny mały diabełek, wszędzie wejdzie. Nie placze, ładnie się bawi z dziecmi. Stał się odważniejszy.
Żłobki są ok, a opinie o nich niestety czasami są przesadzone. Dzieciom nie dzieje tam się krzywda. Stają się bardziej samodzielne, potrafią się ladnie bawic.
Jedyny minus - to nestety chorobska.