moniś ja od kiedy karmić przestałam wróciliśmy do dawnych zwyczajów czyli ja sie bawię, M. prowadzi. On generalnie nie pije, wiec marnowałby się jako imprezowicz po jednym piwie
dobrej zabawy Wam życzę
My byliśmy w zeszłym tyg. na moim spotkaniu ludzi ze studiów...oj sie działo
A tak w ogóle - to widziałyście mnie we włosach blond?! Zrobiłam sobie w sob. na szybko zdjęcie - to Wam sie pokażę
No i nie pisałam Wam jeszcze o "najlepszym". Byliśmy dwa dni temu na zakupach. Mała wsadziliśmy w wózek sklepowy. przejeżdżamy obok stoiska z zabawkami a Mała capła jakąś lalkę. dobrze ze nie drogą :)) No i wyciągam jej te lalkę i chce odłożyć na półkę. Jaki krzyk sie zrobił! Dostałą histerii! Nie dało sie niczym innym jej zabawić! Tak ryczała, krzyczała i sie wiła w tym wózku, ze musiała tą lalkę dostać...
Normalnie terrorystkę wychowałam
dziecko nie ma dziewięciu miesięcy i takie sceny...
Muszę wypracować teraz jakąś reakcję pedagogicznie poprawną