witajcie z ranca
mam do was nietypowe pytanko... moze ktoras z was bedzie wiedziala... czy mozliwa jest ciazowa alergia???

tj. czy to mozliwe aby alergia nasilila sie od momentu zajscia w ciaze??? wczesniej mialam alergie na kurz...na pierze...na psa ( ale pies odpada bo mamy bezuczuleniowca

) przewaznie objawiala sie kichaniem...
jak bylam panienka, jeszcze w moim rodzinnym domu nie bylo dnia zebym po przebudzeniu nie kichala... i to wielokrotnie... pozniej, jak wyjechalam za granice to te dolegliwosci jakby ustaly, nie musialam ratowac sie lekami... ( tylko jak bylam z wiktorkiem w ciazy to zauwazylam straszna alergie na psy

nie wiem czy to akurat tak sie zlozylo, czy moze dokonalam jakiegos odkrycia z tym nasilaniem sie w ciazy...)
no i teraz... zawsze chodze zakatarzona... myslalam ze to jakies przeziebienie, ale to juz trwa ponad miesiac...

w nocy oddychac nie moge przez nos...no i strasznie mnie to meczy
kurcze, czyzby ciazowa alergia?
czy ktoras z was miala cos takiego?