asiam_26, no widzisz, tak się denerwowałaś, a tu już jesteś po zabiegu, tylko rzeczywiście teraz uważaj na siebie, wiem, że to trudno tak siedzieć i nie nosić synka, ale szybciej dojdziesz do siebie, trzymaj się.
No a z tym nocnym karmieniem to mam podobnie, co 2 godzinki, a od 4 lub 5 też maraton do 6 lub 6.30, a potem już uśmiech od ucha do ucha i zero spania. Smoka nie używamy więc nie mogę go podać, nawet kiedyś próbowałam to mała się wściekła.
A dzisiaj myślałam, że padnę, normalnie co godzinę jak w zegarku się budziła

no ale dziś dawałam na przemian z cyckiem herbatkę. Myślę, że to przez gorąc. Okno było całą noc otwarte, kaloryfer przykręcony ale i tak u nas jest prawie 26 stopni, bo grzeją rury i pod nami w piwnicy jest węzeł cieplny i mamy przez to podgrzewaną podłogę.
Kostunia to super, że Tymkowi nic nie jest po upadku.
A jak tam przygotowania do ślubu???? Sukienkę pamiętam, że masz śliczną

A w jakim mieście odbędzie się wasza uroczystość?
